20 sekund i po Najmanie. Czasem trzeba mieć do siebie szacunek i odpuścić

„El Testosteron” jeszcze nie odpuszcza uczestnictwa w walkach, wszystko wskazuje jednak na to, że jego okres świetności należy już do przeszłości. Niecałe 20 sekund wystarczyło, by Najman zaliczył kolejną porażkę. Pokonał go zwykły amator – włodarz federacji FEN, Paweł Jóźwiak.

Starcie Marcina Najmana z Jóźwiakiem miało być hitem w co-main gali Wotore 6. Okazało się że słynny „El Testosteron” wyszedł jak niedołężny 40 latek który nawet nie zamierzał się bronić, nie mówiąc już o tym że nie udało mu się wyprowadzić ani jednego celnego uderzenia.

Widzowie zobaczyli jedynie kilka ciosów wyprowadzonych głównie przez Jóźwiaka które skutecznie sprowadziły Najmana do parteru, został on jeszcze dobity lecz sędzia przerwał całą walkę. Wiele osób zastanawia się czy to przypadkiem nie była ustawka, w zasadzie bez przyjęcia żadnego poważnego ciosu od razu padł na matę. Zawodnicy do ringu weszli bez rękawic, a pięści mieli owinięte jedynie bandażami. Internauci nie mieli litości dla Marcina, padło już wiele komentarzy obnażających beznadziejną sytuację byłego pięściarza np. „Czy istnieje na świecie osoba, z którą obrońca Częstochowy by nie przegrał?” czy „Najman jest taką p*zdą czy się faktycznie podłożył ?”.

 

O walce głośno było już od dłuższego czasu. „El Testosteron” w swoich nagraniach na YouTube często zaczepiał Jóźwiaka. Nie szczędził mu uszczypliwości. Teraz wszystko miało rozstrzygnąć się na macie federacji WOTORE.
Całą walkę można znaleźć i obejrzeć na Twitterze

 

Popeye był… Polakiem!

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię