Internauci z Austrii, Niemiec i Szwajcarii zwariowali na punkcie KuhKussChallenge. W ramach wyzwania całują krowy, a zebrane pieniądze przeznaczają na cele charytatywne.
Wszystkiemu „winna” jest aplikacja Castl. Szwajcarzy wpadli na pomysł zorganizowania nietuzinkowego challlange’u KuhKussChallenge. Chodzi o to, aby całować krowy w pysk, wszystko filmować lub fotografować i umieszczać na portalach społecznościowych z odpowiednim hasztagiem.
Elisabeth Köstinger, austriacka minister ds. Zrównoważonego Rozwoju i Turystyki, ostrzega internautów przed nową modą. Köstinger przypomina, że krowy bywają agresywne a pastwiska nie są miejscem do miłosnych igraszek z bydłem.
Fahrlässiger Umgang auf österreichischen Weiden hat in der Vergangenheit zu schweren Unfällen geführt. Aktionen wie diese sind gefährlicher Unfug. Ich habe für eine Challenge dieser Art nicht das geringste Verständnis! https://t.co/FIbKCck9xA
— Elisabeth Köstinger (@ElliKoestinger) 16 maja 2019
Nie jest do końca jasne, w jaki sposób twórcy aplikacji Castl zbierają pieniądze na cele charytatywne. Każdy, kto weźmie udział w wyzwaniu przekazuje kasę na wybraną organizację charytatywną. Zebrane w aplikacji punkty można wymieniać na nagrody.