Kilkunastu chicagowskich policjantów zostało uchwyconych na nagraniu z kamer w biurze kongresmena Bobby’ego Rusha w którym 31 maja zgłoszono włamanie.
Na monitoringu z pierwszego czerwca widać grupę oficerów siedzących, robiących popcorn i kawę, a nawet drzemiących, podczas gdy małe firmy na South Side były w tym czasie plądrowane i palone.
„Oficerowie byli na pierwszej linii frontu, naprawdę walcząc, a oni leżeli w biurze kongresmena” – powiedział Lightfoot. Dodała, że oficerowie „porzucili” swoje obowiązki.
While looting was taking place outside, these Chicago cops were lounging inside. https://t.co/cbMbcbJ3QC
— Courtney Gousman (@cgousman) June 11, 2020
Lightfoot podczas czwartkowej konferencji prasowej podzieliła się zdjęciami z nagrań wideo, mówiąc jednocześnie, że policjanci, których to dotyczy, zostaną zidentyfikowani i pociągnięci do odpowiedzialności.
„Jedno mogę powiedzieć na pewno – żaden z tych funkcjonariuszy nie będzie w stanie ukryć się za odznaką i dalej działać tak, jakby nigdy nic się nie stało; już nie w moim mieście, i nie w Twoim” – powiedział Lightfoot.
Biuro Rusha znajduję się na Grand Boulevard Plaza przy 55. ulicy i South Wentworth Avenue. Kongresmen również nie krył rozczarowania z zaistniałej sytuacji.
„Podczas gdy szabrownicy rozrywali firmy na strzępy, oni się relaksowali i nie obchodziło ich, co dzieje się z biznesami, z tym miastem” – powiedział Rush.
https://twitter.com/GREENRAGETHETA1/status/1271211053431521280?s=20
W biurze było 13 oficerów, w tym trzech nadzorców. Burmistrz przeprosiła kongresmena w imieniu miasta. „To dla mnie osobisty wstyd” – dodała.
AL
CZYTAJ RÓWNIEŻ: