Była sekretarka komendanta obozu koncentracyjnego Stutthof Irmgard Furchner pozostanie w zakładzie karnym w Lubece – poinformowały niemieckie media.
96-letnia Niemka, oskarżona o współudział w zabójstwie ponad 11 tysięcy osób, musi pozostać w więzieniu, gdyż uciekła przed rozpoczęciem procesu.
Obecnie Irmgard Furchner przebywa na oddziale medycznym, ale już niebawem ma zostać przeniesiona do izolatki. „Najpierw zastanawiano się, czy umieścić ją w areszcie domowym, ale chyba to rozwiązanie jest najlepsze” – uważa jej obrońca Wolf Molkentin.
Czytaj również: Prawie 70% milionerów martwi się, że pozostawią swoim dzieciom zbyt dużo pieniędzy
96-letnia Imrgard Furchner zapowiedziała ucieczkę jeszcze przed rozpoczęciem procesu. Jak wyjaśniła, nie chciała wystawiać się na „pośmiewisko i wzgardę ogółu”. Nikt jednak nie przypuszczał, że rzeczywiście zniknie.
Jej niestawienie się na rozprawie wywołało gniewne komentarze w internecie, a jeden ze współoskarżycieli mówił o „cynicznej pogardzie” wobec ofiar Holokaustu.
Furchner pozostanie w więzieniu co najmniej do 19 października, czyli do wznowienia procesu. Sąd okręgowy w Itzehoe orzeknie w sprawie jej współudziału w zabójstwie ponad 11 tysięcy więźniów obozu koncentracyjnego Stutthof. Ponieważ oskarżona miała wtedy mniej niż 21 lat, jej sprawę rozpatruje sąd dla nieletnich.
Zobacz: Chicago ponad 50 lat temu (WIDEO)
96-letnia Irmgard Furchner utrzymuje, że nie wiedziała nic o popełnianych tam zbrodniach.
Gen. Mirosław Hermaszewski o kosmosie: “Dawniej liczył się prestiż”