Do Wuhan wracają obostrzenia

Niemal trzy lata po wybuchu pandemii, która na zawsze zmieniła świat, do chińskiego Wuhan, od którego wszystko się zaczęło, wraca lockdown.

W ostatnim czasie wykryto tam kilkanaście nowych przypadków zarażenia koronawirusem. Eksperci zwracają jednak uwagę na fakt głęboko negatywnego wpływu lockdownów na gospodarkę.

W centrum Wuhan, które obecnie zostało zamknięte, mieszka około 900 000 ludzi. Czynne są jedynie apteki i supermarkety. Jest to efektem polityki Chin „Zero COVID”, restrykcyjnie narzucającej natychmiastowe zamykanie wszelkich nowo wykrywanych ognisk choroby.

Tym razem wykryte zostało niewielkie ognisko omikronu. Wystarczyło to do niemal całkowitego zamknięcia części miasta. Na ulicach pojawiły się służby w dobrze już wszystkim znanych, białych kombinezonach, mające pilnować porządku i dezynfekować przestrzenie publiczne.

Politykę kraju podtrzymał na zakończonym w weekend XX zjeździe chińskiej partii komunistycznej prezydent Xi Jinping – autor strategii „zero COVID” – ogłosił utrzymanie jej aż do skutku i całkowitego wytępienia.

Chiński przywódca powtórzył w niedzielę na otwarcie zjazdu, że polityka „zero covid” jest częścią „totalnej ludowej wojny” przeciwko koronawirusowi. Przekonywał, że Chiny „postawiły ludzi i ich życie na pierwszym miejscu”, a ich odpowiedź na pandemię zdobyła „międzynarodowe uznanie”.

Tymczasem eksperci z niepokojem obserwują stan największej światowej gospodarki i wskazują na zagrożenia płynące z wyłączania firm z rynku na dłuższy, czy krótszy okres. Obecny lockdown ma trwać do niedzieli 30 października, kiedy to w USA i części krajów Europy obchodzone jest Halloween.

Wirtualne szpitale

 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię