Kryzys energetyczny stał się faktem. Ceny węgla i innych materiałów opałowych osiągają astronomiczne ceny. Ludzie boją się jak przetrwają nadchodzącą zimę, a oszuści zacierają ręce.
Podpowiadamy jak nie ulec zwodniczemu szeptowi internetowych superokazji i nie stracić zamiast zyskać – starając się kupić tańszy opał.
Wiele gospodarstw stanęło pod przysłowiową ścianą. Składy węgla są puste, a te, w których można jeszcze dostać „czarne złoto” windują ceny do wartości, jakby faktycznie handlowały sztabkami złota. Rząd radzi zbierać chrust na zimę, a kolejne placówki zawieszają działalność lub przechodzą na pracę zdalną, obawy przed kosztami ogrzewania. Zima 2022 / 2023 zapowiada się groźnie.
Oszuści są sprytni i wykorzystują kryzys energetyczny i ludzki lęk przed nadchodzącą zimą. Nierzadko podszywają się pod istniejące firmy, lub te, które już zakończyły działalność. Nie brak też okazyjnych ofert o wyprzedaży opału, który pozostał po rzekomej przeprowadzce do miasta, czy wymianie instalacji na ogrzewanie elektryczne, czy gazowe lub kominek.
Nie warto wierzyć w takie bajki. Zapewne zdarzają się wśród nich uczciwe oferty, ale większość to próba wyłudzenia pieniędzy od naiwnych desperatów. Jeżeli próbujemy w ten sposób kupić opał, w żadnym wypadku nie należy realizować płatności z góry. Należy umówić się na dostawę i wtedy, po obejrzeniu towaru dopiero wręczyć gotówkę.
Największą zuchwałością wykazali się oszuści, którzy jako węgiel sprzedali pomalowane kamienie. Ofiarą padła mieszkanka Zawiercia.
Towar został dostarczony zgodnie z ustaleniami i wyładowany przed jej domem. Jednak podczas deszczu okazało się, że zawiercianka kupiła pomalowane na czarno kamienie.
Oglądanie węgla przed zakupem również niewiele zmieni, chyba, że pojedziemy po niego z własnym transportem i na miejscu załadujemy cenny towar i uregulujemy należność. To jedyny pewny sposób na uniknięcie oszustwa.