Mamma mia! Czy czeka nas włoska katastrofa?

Wyobrażacie sobie świat, w którym nie istnieje żaden rodzaj makaronu? Z czym serwować rodzinie ulubiony sos? Carbonara z ryżem? A może bolognese z ziemniakami i schabowym?

Okazuje się, że już niedługo ludzkość może spotkać się z podobnym dylematem, gdyż nad rynkiem makaronowym zawisły ciemne chmury, które nie tak łatwo przegonić.

Producenci włoskiego specjału przyznają, że mąki, czyli kluczowego składnika każdego makaronu, mają pod dostatkiem. Nie mogą też narzekać na łańcuch dostaw, gdyż ten działa bez zarzutu. W czym zatem tkwi problem? Okazuje się, że przemysł makaronowym jest kolejnym na liście tych, które nie mają złotego środka na… problem rosnących cen prądu i gazu.

Wywiadu udzielił niedawno Marek Dąbrowski, który stoi na czele Polskiej Izby Makaronu. Uspokaja on, że zebrane do tej pory zapasy składników w zupełności wystarczają na pokrycie miesięcznej produkcji. Chociaż makaron w Polsce cieszy się ogromnym powodzeniem, to dochody z jego sprzedaży nie wystarczają na pokrycie kosztów generowanych przez zużycie prądu i gazu. A ich ceny niebotycznie rosną z każdym dniem.

Prezes zarządu przyznaje, że o ile przygotowanie nitek, muszelek i innych kokardek zajmuje stosunkowo mało czasu, to już odpowiednie suszenie jest zupełnie innym kalibrem. „Chleb piecze się około 40 minut i jest gotowy do spożycia. Makaron trzeba suszyć 6 godzin, zanim będziemy mogli włożyć go do opakowania i przekazać konsumentom” -wyznaje Dąbrowski w rozmowie z redaktorami portalu Interia.

Jak Polska Izba Makaronu chce zwalczyć kryzys? Czołowi przedstawiciele branży sugerują, aby wpisano ich na listę przetwórców rolno-spożywczych, którzy całorocznie mają zapewnione stabilne ceny i dostawy energii. Uważają, że skoro do tej pory na liście znaleźli się przetwórcy ceramiki czy skór, nic nie stoi na przeszkodzie, aby do tej grupy dołączyli także makaroniarze.

PIM zdecydowała się także podjąć kroki na nieco szerszą skalę i o pomoc zwrócili się do Parlamentu Europejskiego. Próbują zwrócić ich uwagę na fakt, że chociaż Polska może poszczycić się niezależnością w zakresie żywienia, a nawet jest eksporterem dla pozostałych państw unijnych, to jednak rządzący nie udzielają wsparcia jej producentom.

ZSS

Wysokopłatne zawody, których nikt nie chce wykonywać

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię