Polska fabryka sprzedaje swój produkt do 140 krajów!

Fot. greencell.global

Katastrofa klimatyczna i ekstremalne zanieczyszczenie środowiska wywołały rosnącą świadomość obywatelską.

Rządy robią niewiele, żeby złagodzić skutki kryzysu – na ratunek spieszą naukowcy, przedsiębiorcy i wynalazcy. Nie inaczej jest w przypadku rowerów elektrycznych, które coraz częściej stroją się alternatywnym i przyjaznym dla środowiska środkiem transportu w wielkich miastach.

Polska firma uruchomiła fabrykę baterii do tych pojazdów. Zakład zlokalizowany jest pod Krakowem i nosi nazwę Green Cell. Jak twierdzi założyciel fabryki Paweł Ochyński, zapotrzebowanie na ten środek transportu rośnie i coraz częściej wybierane są dwa kółka zamiast czterech.

 

Potwierdzają to statystyki prowadzone przez Polskie Towarzystwo Rowerowe. Wynika z nich, że aż 40% ankietowanych Polaków rozważ zakup roweru wspomaganego silnikiem elektrycznym. Daje to perspektywę niedalekiej przyszłości, w której samochody zostaną wyparte z miast. Parkowanie jest tam coraz bardziej kłopotliwe i kosztowne, a rosnące ceny paliwa czynią jazdę samochodem po mieście, nieopłacalną.

Firma powstała w roku 2013, działałem na rynku elektroniki użytkowej i widziałem jego potrzeby – brakowało baterii, więc sam tym się zająłem. Sprzedawaliśmy przez internet, dlatego wyjście na rynki zachodnie nie było dużym problemem, zwłaszcza że wyglądamy „europejsko”, nie tylko z nazwy. Nawet nasi odbiorcy w kraju często nie wiedzą, że to firma polska. Od 2016 roku działamy przez duże platformy e-commerce np. Amazon. Od baterii do urządzeń szybko przeszliśmy do większych rozwiązań – baterii do rowerów i sprzętu do ładowania aut elektrycznych. Interesuje nas cały rynek nowej energii i szeroko rozumiana transformacja energetyczna, która potrwa nawet kilkadziesiąt lat, więc są całkiem niezłe perspektywy – tłumaczy pomysłodawca i założyciel w rozmowie z dziennikarzami Interii Biznes.

 

W tej chwili, zgodnie ze słowami pomysłodawcy projektu, 23 proc. baterii znajduje swoich szczęśliwych nabywców w Polsce, a większość trafia do Europy Zachodniej, najwięcej, bo aż 24 proc. trafia do Niemiec, po 11 proc. do Francji i Włoch. W sumie baterie są obecne w ponad 140 państwach.

Ochyński nie ukrywa, że inspiracją dla niego jest Elon Musk, który od lat wyznacza wzorce oparte na zrównoważonym rozwoju i zastępowaniu pojazdów zostawiających znaczny ślad węglowy, tymi przyjaznymi dla środowiska.

MT/ZSS

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię