Premier Nowej Zelandii niespodziewanie złożyła dymisję. Jacinda Ardern poinformowała, że powodem rezygnacji jest „wypalenie“. Szefowa rządu pozostanie na stanowisku do 7 lutego.
Jacinda Ardern była premierem Nowej Zelandii przez niemal sześć lat. Ma 42 lata i jest jednym z najmłodszych na świecie polityków na stanowisku szefa rządu. Pięć lat temu została drugą po nieżyjącej już Benazir Bhutto premier na świecie, która w trakcie kadencji urodziła dziecko.
W trakcie konferencji prasowej w Auckland nowozelandzka premier poinformowała, że podaje się do dymisji. Jako powód podała wypalenie. Mówiła, że latem usiłowała „naładować baterie“, ale nie udało się. „Dlatego dzisiaj ogłaszam, że nie będę już ubiegać się o reelekcję. Swoją kadencję premiera zakończę nie później niż 7 lutego“ – powiedziała.
Przez ostatnie lata Jacinda Ardern miała w Nowej Zelandii wyjątkowo wysokie poparcie. Była chwalona m.in. za to, jak przeprowadziła swój kraj przez pandemię. W ostatnich tygodniach jednak notowania jej partii zaczęły wyraźnie spadać.
Do 7 lutego nowozelandzcy lejburzyści mają wybrać następcę premier Ardern. Wybory w Nowej Zelandii planowane są na październik, ale jeśli partii rządzącej nie uda się wybrać nowego szefa rządu, to niewykluczone, że wybory zostaną przyspieszone.
IAR
Przepowiednie Nostradamusa na rok 2023. Niektóre przerażają, inne dają nadzieję