Nożyczki, pilniczki, korkociągi, magnesy i baterie, wszelkie łatwopalne i toksyczne substancje, większe opakowania kosmetyków, niektóre rodzaje żywności.
Tego wszystkiego nie można wziąć ze sobą do samolotu. Jednak lista jest zdecydowanie dłuższa. Warto zapoznać się ze szczegółowymi wymaganiami przed lotem.
Co się dzieje z tymi wszystkimi skonfiskowanymi rzeczami? Odpowiedź może być zaskakująca.
Jeżeli zdarzyło Ci się być na lotnisku i przechodzić przez kontrolę, to na pewno nie umknęły Twojej uwadze wielkie pojemniki pełne ostrych przedmiotów, zbyt dużych opakowań kosmetyków czy żywności. Do pojemników takich trafiają wszystkie przedmioty, które nie mogą zostać zabrane na pokład samolotu. Jednak co dzieje się z nimi później?
Jest to uzależnione od kraju, w którym przedmioty zostaną skonfiskowane. Na terenie Unii Europejskiej, w związku z tym również w Polsce, po zapełnieniu się takiego pojemnika, wszystkie znajdujące się tam przedmioty zostają zutylizowane.
Z innymi zasadami można spotkać się, np. w Nowej Zelandii. W kraju tym skonfiskowane przedmioty mogą zostać wykorzystane ponownie. W związku z tym rzeczy takie jak np. nożyczki czy scyzoryki zostają przekazane różnego rodzaju organizacjom charytatywnym, szkołom i domom opieki. W przypadku przedmiotów, które nie mogą zostać wykorzystane w taki sposób, czyli np. baterii, żywności, kosmetyków i zapalniczek jedyną opcją jest utylizacja.
Co zrobić z przedmiotem, którego nie można zabrać do samolotu? Warto pamiętać, że wyrzucenie nie jest jedynym wyjściem. Z reguły pasażer ma do wyboru jedną z czterech opcji:
- Bezpłatny depozyt na lotnisku. Przedmiot można pozostawić na lotnisku w odpowiednim punkcie do 24 godzin. Rzecz ta może zostać następnie odebrana z punktu przez pasażera lub też inną wskazaną przez niego osobę.
- Przedmiot może zostać nadany w bagażu rejestrowanym.
- Rzecz taką można też przekazać osobom odprowadzającym na lot.
- W ostateczności można dany przedmiot wyrzucić też do specjalnego pojemnika, który znajduje się w punkcie kontroli.
TB