Dzieci w miejscach publicznych – uciążliwość dla innych, czy brak wyrozumiałości współpasażerów?

Zaczęło się lato, wakacje, więc i urlopowe wyjazdy. Nierzadko w towarzystwie najmłodszych. Pół biedy, kiedy rodzina z małymi dziećmi podróżuje własnym środkiem transportu. Gorzej, kiedy przemieszcza się środkami komunikacji publicznej, a dzieci… no cóż, często w podróżach się nudzą.

Często też rodzice oczekują, że cały świat będzie się zachwycał ich pociechami tak jak oni sami. Czy rodziny z małymi dziećmi powinny mieć wydzielone sektory, żeby nie przeszkadzać pozostałym podróżnym? W końcu nie każdy ma ochotę słuchać wrzasków, czy wąchać pieluchy.

A może to przesada i pozostali podróżni powinni zrozumieć, że najmłodsi nie zawsze poddają się zasadom i należy wykazać się cierpliwością i zrozumieniem? Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi.

Płacę, więc wymagam

Taka jest postawa większości pasażerów. Bez względu na to, czy podróżują z wrzeszczącymi dziećmi, czy starają się prowadzić w trakcie jazdy, służbowe rozmowy, zakłócane przez eksplozje emocji milusińskich. Nierzadko ignorowane przez rodziców, zerkających pobłażliwie i z dumą toczących wzrokiem, po coraz bardziej zirytowanych współtowarzyszach podróży. Takie sytuacje zdarzają się nie tylko w czasie jazdy. Coraz więcej lokali gastronomicznych zamyka podwoje dla rodziców z małymi dziećmi. To zjawisko nowe, więc czy kiedyś najmłodsi zachowywali się lepiej, czy też otoczenie było bardziej wyrozumiałe?

Traktuj innych, jak sam chcesz być traktowany

Zasada, którą zawsze warto w życiu stosować – traktuj innych tak, jak sam chcesz być traktowany. Wrzaski dzieci, bieganie, zaglądanie do bagaży innych pasażerów, czy dotykanie brudnymi, lepkimi rękami, nie będą przeszkadzać jedynie zakochanym rodzicom czy dziadkom.

O ile w przypadku niemowląt zrozumiałe jest, że czasem płaczą i trudno je uspokoić, to już dzieciom nieco starszym warto wpajać pewne zasady i uczyć, że żyją wśród innych ludzi i… należy ich traktować tak, jak samo chciałoby być traktowane. Póki co, może faktycznie rozwiązaniem byłyby strefy dla rodzin podróżujących z maluchami. Taką opcję wprowadzają niektóre linie kolejowe i zdaje się ona zyskiwać coraz większą popularność – ku zadowoleniu wszystkich.

MT

Posłuchaj naszych podcastów:

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię