
Waleczne nordyckie boginie, córki Odyna przemieszczające się na skrzydlatych wilkach są ważną częścią nie tylko germańskiej mitologii, ale i popkultury.
Ich imieniem nazwano też amerykański dron bojowy. Walkiria, bo o nim, czy raczej o niej mowa to bezzałogowy samolot, który wkrótce może zmienić układ sił w niejednej wojnie.
Wesprą w walce, zabiorą rannych
Wojna w Ukrainie pokazała, jak istotną rolę mogą pełnić drony. Tureckie Bayraktary sieją zniszczenie w szeregach armii najeźdźców. Powstają o nich pieśni, dzięki internetowi obiegające świat w ciągu kilku godzin. Amerykańskie Walkirie nie tylko skutecznie wspierają w walce naziemnej, ale także, po dokonanym ataku lądują, ewakuując rannych z pola walki. Te bezzałogowe samoloty najnowszej generacji, na zawsze zmienią obraz wojen.
Rodem z filmów SF
Większość ludzi zapewne doskonale pamięta sceny z filmów science fiction, jak choćby ze słynnego „Terminatora”. Tam powietrzne maszyny sieją postrach w szeregach buntowników, zbierając śmiertelne żniwo. Wygląda na to, że naukowcy i inżynierowie Valkyrie Systems Aerospace, zainspirowali się produkcją, tworząc maszyny pionowego startu i lądowania, czyli poruszające się podobnie do helikopterów. I tak jak w filmach, drony Walkiria mają robić rzeczy znane dotąd tylko z naukowej fikcji.
Valkyrie Systems Aerospace
Firma Valkyrie Systems Aerospace, producent supernowoczesnych dronów, tym się różni od innych, że stworzona została przez wojskowych, doskonale znających z praktyki, realia współczesnego pola walki. Wychodząc naprzeciw potrzebom, zaprojektowali maszynę wszechstronną, która służy nie tylko do siania śmierci, ale i ratowania życia. Poza wszystkimi opisanymi wyżej funkcjami Valkiria ma umiejętności lądowania też na wodzie i poruszanie się po niej na sprężonym powietrzu – czyli zmienia się w poduszkowiec, w razie potrzeb. Może pełnić też funkcje transportowe, dostarczając żywność, medykamenty i amunicję na samą linię frontu. Valkirie będą produkowane w dwóch wielkościach: Eagle i Guardian. Większy może zabrać na pokład ponad 2 tony ładunku.
Wydaje się, że przyszłość wojen leży w rękach, czy raczej silnikach maszyn nowej generacji. Valkirie są prekursorami tego trendu.