Nie znasz dnia ani godziny? Frederik Colting stworzył Tikker – elektroniczny zegarek, który nie tylko policzy dni i godziny, ale także sekundy życia swojego użytkownika.
Choć brzmi to absurdalnie, okazuje się, że to wcale nie jest żart, a jak najbardziej śmiertelna (sic!) prawda. Tikker – elektroniczny zegarek, który wyliczy datę śmierci z dokładnością co do sekundy – rzeczywiście istnieje.
Jak działa Tikker? Do wszystkiego wprowadzi nas książeczka pt.: „About Time” (Już czas), która będzie dołączona do każdego zegarka. Aby poznać dokładny (?) czas swojej śmierci, trzeba będzie wypełnić rodzaj kwestionariusza, w którym Tikker wypyta nas o najrozmaitsze kwestie związane z trybem i stylem naszego życia, m.in. : wagę, wiek, nałogi, wiek rodziców, poziom aktywności fizycznej itp. Czyli klasyczne dane, o które proszą nas rozmaite hochsztaplerskie „kalkulatory życia”.
Po co więc powstaje Tikker?
Jeśli wierzyć pomysłodawcom – przede wszystkim po to, by poprawić jakoś życia i pokazać, że zawsze jest czas na dobre zmiany. Jak zapewnia Colting, nie jest to gadżet dla idiotów, a dla wszystkich, którzy potrzebują codziennej, podręcznej mobilizacji do tego, by zmienić swój styl na zdrowszy. – Myślę, że możemy mieć lepsze życie i dokonywać lepszych wyborów, jeśli jesteśmy świadomi tego, że kiedyś nastanie nasz czas. Poszerza nam to perspektywę i daje szanse na dłuższe i szczęśliwsze dni – wyjaśnia.