Domowy atrament z dębowych galasów

Natura to jedno wielkie laboratorium chemiczne. Nasi przodkowie potrafili korzystać z jego mocy. Współczesna ludzkość postawiła na sztuczność, co szybko okazało się ślepą uliczką prowadzącą wprost do katastrofy.

Choć pisanie odręczne nie jest już zbyt popularne, to warto jednak wiedzieć, jak można domowym sposobem zrobić atrament. Wystarczy trochę opiłków żelaza i dębowych galasów – kulek, które jesienią pojawiają się na liściach dębów.

 

Te okrągłe twory są gniazdami zapewniającymi rozwój larw galasówek – niewielkich muchówek. Samice naruszają tkankę twórczą liścia, która rozrasta się nienaturalnie, zapewniając schronienie i pożywienie ukrytym w nich larwom.

Jesienią pod dębami można znaleźć obfitość opadłych galasów. Zebrane mogą posłużyć do produkcji domowego atramentu o głębokim, czarnym kolorze. Galas będący też formą obrony rośliny przed zjedzeniem, zawiera duże ilości taniny i kwasu galusowego. Te wchodzą w efektowna reakcję z żelazem, co można wykorzystać właśnie do produkcji atramentu.

Zebrane galasy należy drobno pokroić i zmiażdżyć. Można użyć do tego tradycyjnego moździerza lub blendera. Można też użyć suchych, wcześniej zebranych narośli z poprzedniego sezonu. Otrzymaną masę trzeba zmieszać z odrobiną wody destylowanej tak, żeby miała konsystencję gęstego soku. Do tak otrzymanej zawiesiny dodać należy roztwór soli żelaza.

Może być to zielony witriol lub sól Mohra. To pierwszy etap. Po zamknięciu w naczyniu część składników opadnie na dno, pozostawiając przezroczysty płyn. Ten rozprowadzony po papierze ciemnieje i w zasadzie można już nim pisać, choć nie jest jeszcze właściwym atramentem.

 

W celu zagęszczenia atramentu warto dodać nieco gumy arabskiej, która zapobiegnie zbyt szybkiemu spływaniu z pióra, czy stalówki. Atrament można też dodatkowo podbarwić wydzieliną kałamarnicy lub innym czarnym barwnikiem, który sprawi, że zapisywane znaki będą widoczne od razu. Jednak i bez tych zabiegów domowy atrament jest niezmywalny, a napisane nim litery dopiero po kilku dniach od wyschnięcia ostatecznie ciemnieją.

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię