Nieznane fakty z Powstania Warszawskiego

1 sierpnia 2022 to 78 już rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. W tym dniu o godzinie 17 w całej Polsce zawyły syreny, dla upamiętnienia godziny „W”. Ten desperacji zryw rzez niektórych historyków uważany jest za przejaw niezwykłego bohaterstwa. Tak też funkcjonuje w opinii publicznej. Inni badacze twierdzą, że był to akt rozpaczy, samobójcza akcja, która pociągnęła za sobą niewyobrażalne i niepotrzebne zniszczenia i śmierć wielu ludzi.

Z opowieści nielicznych Powstańców, którzy jeszcze żyją wyłania się obraz koniecznego poświęcenia. Bez Powstania Warszawskiego okupacja mogłaby trwać jeszcze wiele lat.

Ponad 50 000 ludzi stanęło do walki z hitlerowskim okupantem. Takiego oddolnego zrywu Europa jeszcze nie widziała. Etiologia nazwy „godzina W” nie jest znana. Czy chodziło o walkę? Wolność? A może o wyzwolenie?

Tadeusz „Bór” Komorowski, przywódca Powstania odmówił ewakuacji swojej rodziny. Żona będąca wtedy w ósmym miesiącu ciąży, wraz z malutkim synkiem przeczekali walki w kamienicy przy ul. Focha. W końcu rodzina została przez Niemców wysiedlona i wywieziona z Warszawy.

Charakterystyczne biało-czerwone opaski z literami WP – Wojsko Polskie i orzełkiem umiejscowionym między nimi, były znakiem rozpoznawczym dla powstańców. Nie mieli oni jednolitego umundurowania, a panująca po pięciu latach wojny i okupacji bieda sprawiły, że każdy chodził w tym co znalazł. Nierzadko były to elementy niemieckich mundurów. Opaski ratowały życie.

 

W ruinach walczącej Warszawy pracowało kilkuset fotoreporterów z całego świata. Dokumentowali oni niemieckie zbrodnie wojenne i działania powstańców. Zrealizowany materiał dostarczano do laboratorium filmowego przy ul. Leszczyńskiej 6 na Powiślu. Z otrzymanego materiału zmontowano kronikę pt „Warszawa Walczy!”.

Najmłodszym jeńcem wojennym został 10-letni Jurek „Tygrys” Szulc. Działał jako łącznik w warszawskich ruinach. Schwytany przez hitlerowców trafił do niemieckiej fabryki samolotów, jako robotnik przymusowy. Po wojnie wrócił do Polski, ale radzieckie władze nie dopuściły go do szkoły wojskowej, jako byłego członka AK.

Powstanie Warszawskie nie wybuchło o godzinie 17. Problemy z łącznością sprawiły, że walki rozpoczęły się wcześniej na Żoliborzu i Woli.

W 78 rocznicę Powstania Warszawskiego, w obliczu trwającej od pół roku niszczycielskiej wojny w Ukrainie, warto poświęcić chwilę na refleksję nad sensem i skutkami wojen.

MT

Posłuchaj podcastów: 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię