11 marca 2020 roku szef Światowej Organizacji Zdrowia poinformował, że koronawirus jest zagrożeniem dla całego świata. 12 miesięcy później pojawiły się już pierwsze szczepionki, ale ich podawanie idzie wolniej niż zakładano, a w wielu regionach notuje się trzecią falę zakażeń.
Równo rok temu szef WHO ogłosił to, o czym od kilku tygodni alarmowali eksperci. SARS-CoV-2 nie jest wirusem, który wystąpił lokalnie w Chinach i Azji, ale rozniósł się na wszystkie kontynenty i zagraża całej ludzkości.
Rok temu wirus, który po raz pierwszy pojawił się w Chinach, był obecny w ponad 100 krajach. Dzisiaj jest już na wszystkich kontynentach, a w Europie czy Brazylii przechodzi właśnie trzecia fala zakażeń. Jak dotąd, na COVID-19 zmarło 2 mln 613 tysięcy osób: najwięcej w USA, Brazylii, Meksyku i w Indiach. Liczba wszystkich zakażeń na całym świecie to 117 milionów.
Przez ostatni rok koronawirus wywrócił do góry nogami życie na całej Ziemi. Większość krajów wprowadziła lockdown i inne restrykcje, a pandemia spowodowała też wzrost bezrobocia, ubóstwa i nacjonalizmów.
Pod koniec ubiegłego roku po rekordowo szybkim etapie badań naukowych firmy farmaceutyczne rozpoczęły wprowadzanie na rynek pierwszych szczepionek. Obecnie na świecie podaje się trzy amerykańskie preparaty firm Pfozer/BioNTech, Moderna oraz Johnson & Johnson, brytyjską szczepionkę firmy AstraZeneca, rosyjską Sputnik V oraz dwie chińskie, koncernów Sinopharm i Sinovac. Indie zaczęły też podawać własną szczepionkę mieszkańcom kraju.
W tym miesiącu rozpoczęły się pierwsze dostawy szczepionek dla ubogich krajów ze specjalnego funduszu Światowej Organizacji Zdrowia. W sumie na całym świecie podano już 305 milionów dawek szczepionek, a całkowicie zaszczepiono 66 milionów osób. Liderem tempa podawania preparatu w stosunku do liczby ludności jest Izrael, gdzie całkowicie zaszczepiono niemal połowę populacji.
iar