Hibiskus, zwany też potocznie różą chińską to roślina często uprawiana w domach i ogrodach, w zależności od gatunku.
Z jednego z wielu rodzajów ketmii produkuje się też napar o podobno, niezwykłych właściwościach uzdrawiających. Ceniony przez medycynę Wschodu od wieków, coraz bardziej popularny też w ziołolecznictwie, czy domowych sposobach wspomagania organizmu, kryje w sobie jednak pewne zagrożenia. Warto o nich wiedzieć, zanim sięgnie się po aromatyczną herbatkę o pięknym, karminowym kolorze.
Napar z hibiskusa jest popularnym elementem kuracji odchudzających – przyspiesza przemianę materii, wzmaga diurezę, pozwalając pozbyć się z organizmu nadmiarów zalegającej wody. Nic dziwnego, zawiera wiele cennych substancji. Poza kwasami owocowymi ma potężny ładunek antyoksydantów, flawonoidów, antocyjanów i witaminy C. Wykazuje też właściwości bakteriobójcze, więc zalecany jest przy zatruciach pokarmowych. Napar może byś stosowany również zewnętrznie. Jednak ma pewne pułapki.
Hibiskus obniża ciśnienie, zatem nie powinny pić go osoby z niskim ciśnieniem. Nadmiar napoju z tej rośliny może też wpływać na męską płodność – obniża ją, zmniejszając produkcję plemników. Napary z hibiskusa powinny być wykluczone także w diecie kobiet ciężarnych, bo mogą wywoływać czynność skurczową macicy. Wysoka zawartość fitohormonów wpływa też na kobiecą antykoncepcję, więc osoby stosujące tabletki zapobiegające ciąży, czy panie pragnące dziecka, powinny zdecydowanie z niego zrezygnować.
MT
Posłuchaj podcastów: