Czy niespełnione marzenia mogą wywołać chorobę?

To dość prowokacyjne pytanie, a odpowiedź na nie brzmi – tak. Nie. Być może.
Wszystko zależy od tego, na ile ich niespełnienie nam ciąży.

Choroby często mają przyczyny w przewlekłym stresie i napięciach, czy traumatycznych doświadczeniach, jakie stały się naszym udziałem. Trudne przeżycia, w dużym uproszczeniu powodują wydzielanie w organizmie substancji biochemicznych, w tym hormonów stresu, które szkodzą już bardzo realnie i fizycznie. Odzwierciedlenie takich przypadłości można znaleźć w powiedzeniach o złamanym, czy pękniętym sercu, określeniach „głowa mnie boli z nadmiaru wrażeń” i wielu podobnych.

Spełnianie marzeń niewątpliwie jest bardzo przyjemne, jednak nie zawsze możliwe. Wszystko zależy od ich wielkości i możliwości samego marzącego. Pragnienie posiadania złotego pałacu na bezludnej wyspie, może się okazać nieco trudniejsze do zrealizowania, niż zaadoptowanie psa ze schroniska, a otrzymanie w prezencie najnowszego modelu samolotu od kolekcji winylowych płyt.

Jeżeli marzenia bardziej przypominają przemożną żądzę niż zwyczajne marzenie, lub uzależniamy od nich swoje szczęście i dalsze życie, ich niespełnienie może stać się źródłem frustracji. Ta z kolei wywoływać fizyczne objawy stresu. Konsekwencją takich sytuacji mogą być choroby.

Recepta na dolegliwości wywołane konsekwencją niespełnionych marzeń tkwi w dłoni każdego z nas. Należy nauczyć się przyjmować życie, takie, jakim jest, starać się ograniczyć oczekiwania i zastąpić je wdzięcznością. Wtedy może się okazać, że czego przemożnie pragnęliśmy, a brak spełnienia rodził bolesne napięcia, zostało zastąpione czymś o wiele lepszym. Czym? To już indywidualne przeżycia każdego człowieka.

 

 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię