„Liście padają, drogę ściełają,
dla Marcina wiatr je ścina”
Julian Krzyżanowski – „Nowa księga przysłów polskich”
Przysmak w kształcie podkowy, składający się z półfrancuskiego ciasta z nadzieniem z białego maku z rodzynkami można kupić w listopadzie w Poznaniu i okolicach. Podobnie jak oscypek z Podhala, czy szampan z Szampanii, jest produktem regionalnym chronionym prawem Unii Europejskiej. Celem uzyskania uprawnień do wypieku rogali świętomarcińskich, poznańscy cukiernicy co roku ubiegają się o certyfikat, obejmujący cały proces produkcji, z doborem składników włącznie. Rogale świętomarcińskie mogą zawierać wyłącznie:
- ciasto półfrancuskie
- biały mak
- wanilię
- mielone daktyle lub figi
- śmietanę
- rodzynki
- masło (opcjonalnie margarynę)
- skórkę pomarańczową
Legenda
Był czwarty wiek naszej ery. Rzymski żołnierz Marcin, późniejszy św. Marcin wjeżdża z wojskiem do Amiens. Była zima, a tego dnia był tęgi mróz. Przy bramie wjazdowej, zobaczył żebraka ubranego w nędzne łachmany, trzęsącego się z zimna. Nie zastanawiając się zbyt długo, dobył miecza, odciął połowę płaszcza i podarował zmarzniętemu człowiekowi. Poznański proboszcz kościoła pod wezwaniem św. Marcina, co roku opowiadał tę budującą historię wiernym w czasie odpustowego kazania w dniu 11 listopada. Piekarz Walenty usłyszał ją w roku 1891 i wzruszony, postanowił zrobić coś równie dobrego. Ale cóż, nie miał ani miecza, ani wojskowego płaszcza, co tu robić? Modlił się więc do św. Marcina z prośbą o oświecenie. Pewnego dnia poprzedzającego odpust, ujrzał na dziedzińcu swego domu wspaniałego rycerza okrytego połową płaszcza, na siwym koniu. Rycerz nic nie mówiąc, uśmiechnął się i odjechał. Gdy Walenty oprzytomniał po tym dziwnym spotkaniu, zobaczył na śniegu podkowę, którą zgubił koń. Doznał olśnienia. Już wiedział, co należy zrobić. Przez całą noc piekł rogale w kształcie podkowy, nadziewane białym makiem i rodzynkami, które rozdał ubogim po mszy odpustowej.
Historia
Tradycja wypieków rogali świętomarcińskich sięga jeszcze czasów pogańskich. Składano wówczas ofiary z wołów, a ubodzy, w zastępstwie używali ciasta zawijanego w kształcie wolich rogów. W czasach chrześcijańskich kształt rogali kojarzony był z kształtem podkowy, którą miał zgubić koń św. Marcina. W czasach prawie nam współczesnych możemy wskazać kilka ważnych dat.
- 1860 – ”Dziennik Poznański” publikuje pierwszą reklamową wzmiankę o rogalach
- 1891 – cukiernik Józef Melzer wprowadza tradycję rozdawania rogali biednym Poznaniakom za darmo
- 1901 – tradycję wypieku przejmuje Stowarzyszenie Cukierników
- 2008 – wpisanie rogala do rejestru nazw chronionych
Niewiele jest słodkich przysmaków tak szlachetnych i których smak i wygląd są sobie równe. Dlatego warto spróbować.
Posłuchaj podcastów: