
Choroba nadciśnieniowa to jedna z chorób cywilizacyjnych, z którą zmaga się coraz więcej osób. Jest nie tylko uciążliwa pod względem objawów, takich jak kołatanie serca czy zawroty głowy, ale też niebezpieczna – może prowadzić między innymi do miażdżycy, udaru i zawału mięśnia sercowego.
Jest diagnozowana zazwyczaj podczas rutynowych badań lekarskich, przy wyniku około 140/90 mm Hg.
Leczenie farmakologiczne jest często poprzedzane lub wspomagane naturalnymi metodami obniżania ciśnienia tętniczego. Za sprawdzone remedia uważane są:
1. Aktywność fizyczna: po usłyszeniu diagnozy warto rozpocząć od krótkich, szybkich spacerów. Na zaawansowane treningi można zdecydować się wyłącznie po konsultacji z lekarzem. Warto zwrócić uwagę na fakt, że osoby uprawiające sport zazwyczaj cieszą się niskim lub bardzo niskim ciśnieniem.
2. Wyłączenie soli z jadłospisu: sól zawsze zwiększa ciśnienie tętnicze, niezależnie od jej ilości. Istotnym jest skupienie się na samodzielnym przygotowaniu posiłków i ograniczenie przetworzonych produktów w diecie.
3. Zwiększona podaż potasu: produkty bogate w potas powinny na stałe zagościć w kuchni osób borykających się z nadciśnieniem. Są to między innymi: surowe buraki, pomidor, bób i szpinak. Co ciekawe, prawdziwą bombą potasową są również suszone śliwki.
4. Odstawienie nikotyny i alkoholu: pacjenci zmagający się z chorobą nadciśnieniową powinni zwrócić szczególną uwagę na odstawienie tych używek. Obie przyczyniają się szybkiego, a także długotrwałego wzrostu ciśnienia.
5.Ziołolecznictwo: choć napary z ziół mają tyle samo zwolenników co przeciwników, to warto przychylnie spojrzeć na przypisywane im właściwości prozdrowotne. Wysokociśnieniowcy najchętniej sięgają po skrzyp polny, liście melisy, rumianek i korzeń mniszka. Przed rozpoczęciem fitoterapii (terapii ziołami – przyp.) trzeba sprawdzić, czy używane zioła nie neutralizują działania przepisanych leków.