Według naukowców obserwujących planetoidę Apophis, może ona zderzyć się z Ziemią w 2068 roku. Do tej pory wykluczano taki scenariusz, jednak ostatnio zaobserwowano, że planetoida zmienia swoją orbitę, co zwiększa możliwość uderzenia w naszą planetę.
Planetoida Apophis w skali kosmosu jest niewielka, jednak, jeśli chodzi o planetoidy krążące na orbitach bliskich Ziemi, jej masa powinna nas niepokoić. Ma około 400 metrów średnicy i została odkryta w 2004 roku. Asteroida regularnie zbliża się do Ziemi. „Wcześniej naukowcy wykluczyli zderzenie planetoidy z naszą planetą między innymi w roku 2029” – mówi astronom, dr Piotr Witek. „Są pewne wątpliwości co do tego, co stanie się w latach 60-tych XXI wieku. Czy uderzy w Ziemię? Szanse na to są niewielkie ale nie możemy też tego wykluczyć” – powiedział astronom.
Zmiana orbity wynika z faktu, że na planetoidzie Apophis wykryto Efekt Jarkowskiego, który może wpłynąć na jej orbitę i zwiększa prawdopodobieństwo jej uderzenia w momencie przelotu najbliższego powierzchni Ziemi, w 2068 roku. Zjawisko polega na tym, że obiekt nierównomiernie emituje promieniowanie podczerwone, co związane jest z nierównym ogrzewaniem planetoidy przez Słońce. „Jeżeli mamy przed sobą 48 lat, to ten efekt, działając stale, może już tę orbitę zmienić” – powiedział dr Piotr Witek.
Jeżeli dojdzie do zderzenia planetoidy z Ziemią, czeka nas katastrofa. Tak masywny obiekt, poruszający się z prędkością większą od dźwięku w momencie uderzenia w powierzchnie planety doprowadzi do potężnej eksplozji, której skutki będą tragiczne dla milionów ludzi na planecie. „Energia kinetyczna tego uderzenia jest oceniana nawet na 1200 megaton trotylu. Dla porównania największa bomba termojądrowa kiedykolwiek zdetonowana miała 57 megaton trotylu” – powiedział astronom.
Planetoida Apophis znajdzie się w pobliżu Ziemi w kwietniu 2029 roku. Wtedy minie naszą planetę w odległości około 30-35 tysięcy kilometrów, co stanowi około 1/10 odległości Ziemi od Księżyca.
iar