Nieprzyjazny klimat i zimno to charakterystyczne cechy Arktyki. Ten surowy pod względem klimatycznym obszar zamieszkują min. Inuici, którzy mimo tak ekstremalnych warunków zdołali zbudować bardzo ciekawą i barwną kulturę.
Warunki środowiska naturalnego oraz tradycja mają ogromny wpływ na to jak w tych rejonach postrzega się małżeństwo i miłość. Niektórym to podejście może wydawać się co najmniej dziwne.
Inuici to ludność pochodzenia azjatyckiego. Obecnie zakłada się że cała populacja Inuitów to zaledwie 150 tysięcy osób, żyjących w niewielkich grupach od 40 do 100. Zdarza się że wspólnota postanawia osiąść w jakimś miejscu, jednak Inuici wybierają raczej koczowniczy tryb życia migrując w poszukiwaniu zwierząt które są im niezbędne do egzystencji. Największa część tej ludności, bo aż 45 tysięcy osób, mieszka w Kanadzie. To właśnie ta bliskość z cywilizacją sprawia że zaczynają oni zmieniać niektóre swoje nawyki.
Jak wygląda małżeństwo Inuitów?
Inuici wierzą, że każda osoba potrzebuje drugiej by przetrwać, a wszystkie rzeczy na świecie są ze sobą połączone. Podobnie jest w przypadku małżeństwa. Związek kobiety i mężczyzny postrzegają jako coś niezbędnego do przetrwania obojgu i umilenia sobie nawzajem życia.
Zaręczyny mają charakter ekonomicznej umowy, zawieranej między dwoma rodzinami. Para może się pobrać w momencie osiągnięcia pełnoletności. Dziewczyny osiągają ją w wieku 14 lat, natomiast chłopcy dopiero gdy nauczą się polować tak by bez trudu zapewnić wyżywienie dla rodziny. W trakcie “ślubu” para odgrywa scenę porwania w której narzeczona stawia opór. Gdy zostanie już uprowadzona oboje opuszczają osadę na kilka dni.
W tej kulturze nie ma ceremonii ani żadnych obrządków związanych z małżeństwem. Pocałunki w usta są bardzo źle widziane ale nagość już nie, nawet gdy w domu są goście. Zbliżenia fizyczne są mocno ograniczone ze względu na innych domowników.
“Wypożyczenie“ żony
W tej dbającej o tradycje społeczności dopuszcza się wypożyczenie
żony innemu mężczyźnie pod warunkiem że nie dłużej niż na dwa lata. Taka praktyka ma charakter czysto fizyczny, nigdy uczuciowy. “Wypożyczona” kobieta nie powinna zajść w ciążę i musi sumiennie wypełniać obowiązki względem rodziny.
Kobiety które uczestniczyły w takiej wymianie zostają na zawsze “siostrami adopcyjnymi”, a mężczyźni “braćmi”. Do intymnych stosunków pozamałżeńskich dochodzi również podczas “gry świateł”. Jest to obrzęd podczas którego po zgaszeniu lamp oliwnych, uczestnicy oddają się rozkoszom cielesnym z obok siedzącą osobą.
Takie zachowania mogą wzbudzać u nas mieszane odczucia ze względów moralnych. Jednak nie wolno nam jest oceniać Inuitów bo nikt nie dał nam prawa aby uważać że jedynie nasz model rodziny jest poprawny.