Kac towarzyszy ludziom od tysięcy lat. Według historyków piwo pojawiło się na stołach (w kuflach) już 4 tys. lat p.n.e., w starożytnej Mezopotamii. Na destylację trzeba było poczekać jeszcze 500 lat. Na dzisiejszą wódkę – kilka wieków.
Kac to inaczej kociokwik, glątwa, syndrom dnia następnego, wczorajszość, zespół dnia następnego, choć przykłady nietuzinkowego nazewnictwa można mnożyć. Jednak dla potrzeb niniejszego poradnika ograniczymy się do kilku wyżej wymienionych synonimów.
Po pierwsze nie pić
Najprościej, najskuteczniej, najtaniej. Brak alkoholu w organizmie eliminuje kaca. Chociaż trudno tu nawet mówić o eliminacji. Kac w tym przypadku jest zjawiskiem bajkowym, abstrakcyjnym.
Po drugie pić z głową
I nie ma na świecie żadnego skutecznego poradnika o bezpiecznej ilości alkoholu w przeliczeniu na głowę. Wszystko zależy od dnia, samopoczucia, pogody, ciśnienia atmosferycznego, zakąsek i jakości alkoholu. Złośliwi twierdzą, że nie liczy się smak, tylko efekt. Jednak dwa (trzy) drinki jeszcze nikomu nie zaszkodziły.
Po trzecie zapijać
Najlepiej – wodą. Kofeina i słodkie napoje potęgują działanie alkoholu. Można oczywiście kombinować z sokami, mlekiem, sokiem z kiszonych ogórków, herbatą. Ale woda to jest to. Nadto nie warto słuchać się twardzieli, którzy nie zapijają w ogóle. Mimo miłej aparycji oni także mają kaca.
Po czwarte – jeść
Sycący posiłek to podstawa dobrego samopoczucia przed rozpoczęciem właściwej konsumpcji. Tu można puścić wodze fantazji – przystawki, przystaweczki, śledzik, kiełbaska – do wyboru, do koloru. Z własnego doświadczenia – radzimy unikać słodkości.
Po piąte aspiryna
Ale tylko dla tych, którzy nie mają na nią uczulenia! Idealnie sprawdza się po fakcie.
Po szóste witamina C
W ilościach hurtowych, nazajutrz. Choć niektórzy twierdzą, że nie pomoże ani nie zaszkodzi.
Po siódme nawodnienie organizmu
Przydają się naturalne metody – woda z miodem i cytryną, woda mineralna. Woda neutralizuje kwasy żołądkowe. Skutecznie. Przydaje się także sok pomidorowy, coca-cola i wszelkiej maści soki owocowe.
Po ósme klina klinem
Nie polecamy.
Po dziewiąte obfite śniadanie
Jajka z bekonem, awokado, kapusta, pankejki. Dla strudzonych – coś lekkostrawnego. Wersja mini: bułka z masłem. Dla delikatnych żołądków.
Po dziesiąte nie planować
I nie zarzekać się, że nigdy więcej. Alkohol ma to do siebie, że nazajutrz go nienawidzimy. Obiecujemy sobie, że już nigdy więcej. Kac powoduje empatię. Jednak jak to w życiu… Obiecanki cacanki.
Na zdrowie!