Nowa Zelandia. Christchurch. Zginęło 49 osób, a ponad 48 zostało rannych. W kraju ogłoszono najwyższy stopień zagrożenia bezpieczeństwa. Media oszalały. Jest znowu o czym pisać, są nagrania, wywiady i każdy ma swoje zdanie na ten temat. Mowa nienawiści i miliony postów na Facebooku. Czuję smutek, szok i ciszę w głowie. Mam do tego prawo.
W tym samym momencie, na innym kontynencie, dziewczyna o imieniu Joanna, z kilkudziesięcioma innymi śmiałkami bierze udział w biegu Runmageddon Global Sahara w Maroko. 120 kilometrów w trzy dni za nimi, teraz biorą udział w biegu przyjaźni. Krwawiące stopy przeszkadzają, ale nie zatrzymują. Uśmiech nie schodzi z ust. Spełnia się marzenie uczestników Runamageddon Global Sahara, a duma rozpiera bliskich trzymających kciuki. O nich nie usłyszą wielkie stacje telewizyjne, na ich cześć nie powstanie milion nowych kont na portalach społecznościowych a szkoda, bo to oni właśnie maja szansę zmienić świat.
Siła i charakter
Pamiętacie indiańską przypowieść o dwóch wilkach? Pewien Indianin Cherokee nauczał swoje wnuki: „Wewnątrz mnie codziennie toczy się walka, krwawa walka pomiędzy dwoma wilkami„.
Jeden z nich jest czarnym wilkiem i reprezentuje strach, złość, zazdrość, smutek, żal, chciwość, arogancję, użalanie się nad sobą, poczucie winy, urazę, poczucie niższości, kłamstwa, fałszywą dumę i poczucie wyższości.
Drugi jest białym wilkiem i reprezentuje radość, zadowolenie, zgodę, pokój, miłość, nadzieję, akceptację, chęć zrozumienia, hojność, prawdę, życzliwość, współczucie i wiarę.
Taka sama walka odbywa się wewnątrz każdego z was i każdej innej osoby.
Dzieci myślały o tym przez chwilę, po czym jedno z nich zapytało:
„Dziadku, a który wilk wygra?”
„Ten, którego nakarmisz” – odpowiedział stary Indianin.