Prawie 2 miliardy osób codziennie korzysta z Facebooka. Komentują, lajkują, wstawiają nowe posty. Każdego dnia, logując się w aplikacji, pozostawiają mnóstwo swoich danych.
Nie trzeba być nawet klientem ich usług, by serwisy pozyskały o nas informacje. Co z tymi informacjami robi Facebook?
W marcu 2018 roku w internecie zawrzało za sprawą skandalu związanego z firmą Cambridge Analytica. Okazało się, że za pomocą facebook’owej aplikacji spółka pozyskała informacje o prawie 50 mln użytkowników popularnego medium społecznościowego. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że nie wszystkie wiadomości pozyskane przez Cambrige Analytica są dostępne dla twórców aplikacji.
W marcu tego roku odbyło się przesłuchanie dwóch wieloletnich pracowników Mety w sprawie Cambridge Analytica. Sędzia chciał ustalić, w jaki sposób firma Marka Zuckerberga zabezpiecza dane użytkowników oraz gdzie i w jaki sposób je przechowuje. Dotychczas dostarczone dokumenty nie zawierały pełnych informacji, którymi zainteresowany był wymiar sprawiedliwości.
Wezwani na świadków mężczyźni nie umieli odpowiedzieć na żadne z pytań zadanych przez eksperta sądowego odnośnie pozyskiwanych przez aplikację danych. Dodali oni również, że według ich wiedzy żaden z pracowników nie jest w stanie w pełni odpowiedzieć na zadane pytania. Z ich wypowiedzi wynikało, że odpowiedź na to pytanie możliwa jest po długiej zespołowej współpracy kilku ludzi.
Nie można zaprzeczyć, że sytuacja jest niepokojąca, zwłaszcza że mężczyźni nie wskazali żadnej osoby, która miałaby większe obeznanie w badanym temacie.
Sprawę skomentował dla Business Insidera rzecznik Facebooka, który przekonuje użytkowników, że nie ma powodu do niepokoju, a brak wiedzy pracowników nie powinien zaskakiwać i wynika on ze „znaczących inwestycji poczynionych w imię prywatności danych użytkowników i zwiększonego procesu kontrolnego”.
Google, Facebook, a także wiele innych stron śledzi nas właściwie codziennie zbierając dużo informacji na temat naszego życia. Dane wykorzystywane są przede wszystkim do profilowania usługi i kierunkowania reklam. Często sami zgadzamy się na przekazanie danych – świadomie lub nie. Ta sprawa powinna uświadomić użytkowników o tym jak dużo wie o nich internet. Należy przykładać do wagę do przekazywanych informacji.
ZSS
