Jesienno – zimowa aura, wiecznie zmarznięte dłonie i cieknący nos. O tej porze roku każdy marzy o ciepłym kocu i kubku aromatycznego, gorącego napoju, który nie tylko ogrzeje zmarznięte dłonie i cało od wewnątrz, ale także da odpór nacierającym wirusom i bateriom.
Jak zwykle, z pomocą przychodzi tu Matka Natura. Wystarczy sięgnąć do jej pełnego skarbów, koszyka.
Kiedy za oknami monotonna biel lub szara plucha, złocisty kolor aromatycznego napoju doda animuszu i chęci do działania. W dodatku napar jest niezwykle prosty do wykonania, smaczny i skuteczny. Zatem, do dzieła!
Rozgrzewający napój korzenny
Potrzebne będą:
- 350 ml słabej herbaty lub wody
- 4 plasterki obranego świeżego imbiru – można je zastąpił połową łyżeczki mielonego
- 1 łyżeczka obranej i drobno startej świeżej kurkumy (lub połowa łyżeczki mielonej)
- 2 łyżeczki dowolnego miodu naturalnego
- 1 łyżka soku z cytryny + 1 plasterek świeżej cytryny
Przygotowanie:
Zaparzyć słabą herbatę i przestudzić do temperatury około 70 stopni Celsjusza. Można też podgrzać do żądanej temperatury wodę, o ile ktoś nie lubi herbaty. W wersji dla odważnych można zastąpić powyższe herbatką owocową lub ulubionym naparem ziołowym.
Napar o żądanej temperaturze wymieszać z miodem. Całość wlać do naczynia, w którym wcześniej umieszczone zostały imbir i kurkuma. Całość dobrze wymieszać.
Do powstałego płynu wlać sok z cytryny i włożyć plaster świeżej cytryny i ponownie zamieszać. Całość odstawić na kilka minut, żeby osad opadł.
Już! Złocisty, aromatyczny płyn można pić, rozgrzewając przy okazji, także dłonie. Na pohybel infekcjom!
