Mięsożercy są pod ostrzałem. Co i rusz dostaje im się od naukowców, obrońców praw zwierząt, wszelkiej maści lekarzy i znawców tematu. Weganizm jest w modzie. We współczesnym świecie w dobrym tonie jest niejedzenie mięsa. Jednak w świetle najnowszych badań weganizm negatywnie wpływa na życie seksualne.
Sprawie przyjrzeli się brytyjscy naukowcy. Wzięli pod lupę 2 tysiące osób. Połowa z nich to byli mięsożercy, druga połowa – weganie.
Seksualny brexit?
Badacze zapytali respondentów o ich preferencje seksualne. Odpowiedzi zostały zderzone z zamiłowaniami kulinarnymi. Co się okazało? 42 proc. mięsożerców zadeklarowało, że uprawia seks co najmniej raz w tygodniu. Wśród wegan i wegetarian odsetek wyniósł zaledwie 16 proc.
Każdy kij ma dwa końce
Zupełnie innego zdania jest dietetyczka Bonnie Taub-Dix, która stoi za projektem BetterThanDieting.com. Według niej weganie są seksualnymi demonami, a za udanym życiem seksualnym stoi (nomen omen) dobre krążenie krwi:
Większość produktów wegańskich może poprawiać krążenie krwi – punktuje Bonnie Taub-Dix na łamach Livekindly.co – pieprz cayenne, gorzka czekolada, owoce, pestki słonecznika, buraki. A gdy poprawisz krążenie istnieje duża szansa, że otrzymasz odpowiedź, której szukasz
Dietetyczka w zawoalowany sposób wskazała na to, że dieta wegańska, odpowiednio przyprawiona, może zrewolucjonizować życie seksualne. Słowem jednak nie wspomniała o alergiach. Ale jeśli (hipotetycznie) możemy objadać się produktami z powyższej listy, żadna błękitna tabletka nie będzie nam potrzebna. Albo afrodyzjaki – w przypadku płci pięknej.
Rzucać mięsem?
Kulinarni eksperci są święcie przekonani, że dieta wysokobiałkowa wyzwala w mężczyznach to, co czego oczekują panie. Ryby, jajka, biały ser, jogurty, duszone mięso… i co się stanie? No właśnie to.
Smacznego.
