W dzisiejszym zabieganym świecie walka z depresją i negatywnymi emocjami staje się coraz bardziej palącym problemem.
Ostatnie badania, których wyniki opublikowano w czasopiśmie „medRxiv”, mogą przynieść nowe światło do zrozumienia tego zjawiska.
Jak poranna aktywność może wpłynąć na depresje?
Okazuje się, że osoby, które są skłonne do porannej aktywności, mogą mieć mniejsze ryzyko rozwinięcia objawów depresji w porównaniu do tych, które bardziej funkcjonują wieczorem.
-
Zobacz także: 15 nawyków, które pozbawiają cię radości
Dotychczasowe badania sugerowały, że ludzie o tzw. „słowim” trybie życia, czyli ci, którzy preferują późniejsze godziny aktywności, mogą być bardziej narażeni na objawy depresji. Problemy z utratą energii, trudnościami w podejmowaniu decyzji i spadkiem nastroju zdają się częściej dotykać tej grupy w porównaniu do „skowronków” – osób aktywnych rano. Jednak dopiero teraz zaczynamy lepiej rozumieć mechanizmy leżące u podstaw tego związku.
Badania przeprowadzone przez Anne Landvreugd z Uniwersytetu Wolnego w Amsterdamie, przy współpracy z zespołem naukowców, przyjrzały się danym genetycznym ponad 14 tysiącom osób w Holandii. Średni wiek uczestników badania wynosił 43 lata, a większość z nich to kobiety (63%). W ramach badania uczestnicy opisali swoje codzienne nawyki i intensywność występowania 14 potencjalnych objawów depresji.
Analiza genetyczna koncentrowała się na około 350 wariantach genetycznych związanych z preferencjami co do aktywności rano lub wieczorem. To pozwoliło naukowcom wyznaczyć dla każdego z uczestników „indeks poranności”, który odzwierciedlał ich skłonności aktywnościowe w ciągu dnia.
-
Zobacz także: Jedzenie które może znacznie przedłużyć Ci życie
Wyniki badania są zaskakujące i jednoznaczne. Wyższy „indeks poranności” faktycznie wiązał się z mniejszym ryzykiem wystąpienia objawów depresji. Ważne jest, że związek ten okazał się jednokierunkowy – objawy depresji nie były w stanie zmienić genetycznych wariantów danej osoby. To odkrycie wskazuje, że istnieje pewna korelacja między chronotypem, czyli wewnętrznym zegarem biologicznym, a skłonnościami do depresji.
Jednak badaczka podkreśla również, że wpływ na te wyniki mogą mieć czynniki środowiskowe, takie jak przyzwyczajenia związane z piciem alkoholu czy paleniem tytoniu. Te nawyki mogą zaburzać sen i wpływać na procesy chemiczne w mózgu, mogąc w ten sposób wpłynąć na ryzyko depresji. Bez względu na to, czy to wynik genetycznych predyspozycji czy oddziaływania środowiskowe, odkrycie to może pomóc w lepszym zrozumieniu i radzeniu sobie z negatywnymi emocjami.
Wprowadzanie zmian w codziennym rytmie życia za pomocą terapii światłem i terapii poznawczo-behawioralnej może okazać się skutecznym narzędziem w leczeniu objawów depresji.
Dalsze badania będą potrzebne, aby zweryfikować te wyniki na większej i bardziej zróżnicowanej grupie ludzi, uwzględniając różnice etniczne i kulturowe.
Badanie to przynosi nowe światło w zrozumieniu związku między chronotypem a ryzykiem wystąpienia objawów depresji.
Nasze biologiczne zegary mogą mieć większy wpływ na nasze zdrowie psychiczne, niż się wcześniej sądziło. Wprowadzanie prostych zmian w naszym codziennym życiu, takich jak dostosowanie trybu snu i aktywności do naszych wewnętrznych rytmów, może okazać się ważnym elementem zapobiegania i leczenia depresji.
Lek na raka z… dżdżownic? Polscy naukowcy nie mają wątpliwości
Posłuchaj podcastów: