Twórca najpopularniejszej na świecie platformy społecznościowej, jaką jest Facebook, nie ogranicza się do życia wirtualnego. Wraz z żoną Priscillą Chan, od co najmniej ośmiu lat wykupują grunty na Hawajach.
W czerwcu 2021 małżeństwo było właścicielami już ok. 1300 akrów hawajskiej ziemi. Nie pomogły tu protesty mieszkańców. Para bogaczy cały czas wykupuje kolejne grunty i nie tylko. Uwagę skupiła na wyspie Kauai, gdzie weszła w posiadanie, między innymi farmy bydła, popularnej wśród turystów plaży i ponad stuletni zbiornik retencyjny, znany głównie z tego, że w roku 2006 w jego katastrofie zginęło kilka osób.
Zuckerberg nie jest lubiany wśród Hawajczyków. Oskarżają jego i jego żonę o neokolonializm. Stosunków sąsiedzkich nie poprawiło wybudowanie wielkiego, kamiennego muru wokół plaży, który zablokował dostęp do tego popularnego, wcześniej publicznego miejsca wypoczynku.
Założyciel Mety znany jest też ze swojego zamiłowanie do konfliktów i procesów. Kiedy nie udało mu się wykupić gruntów, na które miał ochotę, pozwał ich właścicieli do sądu, starając się o nakaz eksmisji całych rodzin. Liczył na to, że zasiedziali od wieków ludzie, nie mający aktów własności będą musieli ustąpić. Jednak, na ogół życzliwi Hawajczycy w obronie swoich ziem potrafią być bardzo stanowczy. Nie inaczej było i tym razem. Zdecydowali się złożyć kontrpozew, po którym bogacz wycofał swoje roszczenia.
Sam Zuckerberg, który zajmuje piąte miejsce na iście najbogatszych ludzi świata, broni swojego stanowiska mówiąc, że angażuje się w życie społeczności, podtrzymuje przeznaczenie i tradycję kupowanych gruntów, a część z nich zamierza przeznaczyć pod uprawę kurkumy.
