W położonej nad rzeką Nogat wsi Parpary w województwie pomorskim archeolodzy z Muzeum Zamkowego w Malborku odkryli cmentarzysko sprzed około 2500 tysiąca lat. Wśród odnalezionych ozdób są unikaty – informuje gazeta regionalna „Dziennik Bałtycki”.
Waldemar Jaszczyński z malborskiego Muzeum Zamkowego, pod którego kierownictwem pracował zespół, powiedział, że badacze odkryli pochówek warstwowy oraz kilka pochówków jamowych i popielnicowych. Dziś już wiadomo, że jest to cmentarzysko wielokulturowe.
W ubiegłym roku, podczas prac sondażowych, rozpoznawczych archeolodzy znaleźli pochówki kultury łużyckiej. Natomiast podczas tegorocznych pochówki z okresu przedrzymskiego – lateńskiego. Waldemar Jaszczyński wyjaśnił, że badacze oceniają, że znalezioną ceramikę i urnę – artefakty należące do kultury łużyckiej – można datować na około 600 do 400 lat przed Chrystusem. Natomiast pochówki z okresu lateńskiego pochodzą z wczesnych czasów przedrzymskich, czyli około 150 lat przed narodzeniem Chrystusa.
Archeolog dodał, że na cmentarzysku badacze znaleźli wiele przedmiotów, w tym ozdobne, metalowe zapinki do szat. Doprecyzował, że wśród przepięknych zabytków są fibule żelazne z brązowymi kapturkami, które są kojarzone ze Skandynawią – wyspami Bornholm i Gotlandią oraz bardzo ładne klamerki dwuczęściowe brązowe i żelazne.
Waldemar Jaszczyński podkreślił, że znalezisko jest o tyle cenne, że tych fibul z brązowymi kapturkami w Polsce jest niewiele. Podczas wykopalisk odnaleziono zaledwie pojedyncze sztuki.
Archeolog w rozmowie z IAR podkreślił, że odsłonięte miejsce musiało być ważne dla ówczesnych mieszkańców tych terenów. Świadczą o tym zarówno znalezione przedmioty jak i to, że pochówków jest bardzo dużo na niewielkiej przestrzeni.
Obecność ozdób ze Skandynawii świadczy, że mieszkańcy na pewno mieli jakieś kontakty z tamtym regionem Europy. Waldemar Jaszczyński zwraca uwagę, że cmentarzysko położone jest niedaleko rzeki Nogat. Przypomina, że droga wodna była wtedy najszybszym sposobem przemieszczania się, ponieważ dróg lądowych w tamtym okresie, czyli przed Chrystusem, było bardzo niewiele. Dodał, że Skandynawowie lubili zapuszczać się rzekami w górę na tereny obecnej Polski. Robili to jeszcze przed Wikingami.
Archeolog wyjaśnił, że kontakty z innymi grupami były w tamtych czasie – jak ujął – rzeczą powszechną – utrzymywano je nie tylko ze Skandynawią. Dowodem na to są znajdowane artefakty, które były wywarzane w różnych miejscach Europy.
Waldemar Jaszczyński liczy, że badania w Parparach będą kontynuowane. Wyjaśnia, że cmentarzysko zajmuje powierzchnię około 0,8 hektara. Archeologom udało się dotąd przebadać jego niewielki fragment – około 1,5 – 2 arów.
Szef zespołu badawczego dodaje, że samo miejsce jest wyjątkowe – starodrzew dębu i grabu otoczony lasem sosnowym, lekkie wyniesienie około 2 metrów, piaszczyste.
„Jest to miejsce naprawdę przepiękne” – podkreśla Waldemar Jaszczyński.
IAR
Posłuchaj podcastów: