Terapia protonowa zmniejsza ryzyko wystąpienia skutków ubocznych w porównaniu z leczeniem raka tradycyjną formą radioterapii. Terapia protonowa prowadzi do znacznie niższego ryzyka wystąpienia tak zwanych działań niepożądanych. W porównaniu z tradycyjnym promieniowaniem prowadzi do mniejszej ilości nieplanowanych hospitalizacji chorych na raka, podczas gdy odsetek wyleczeń między tymi dwiema grupami jest prawie identyczny.
Badania przeprowadzone przez naukowców z Perelman School of Medicine na University of Pennsylvania odkryli, że terapia protonowa zmniejsza ryzyko wystąpienia skutków ubocznych o dwie trzecie.
„Jest to ekscytujące, ponieważ pokazuje, że terapia protonowa oferuje nam sposób na ograniczenie poważnych skutków ubocznych promieniowania chemicznego oraz poprawę zdrowia i samopoczucia pacjenta bez poświęcania skuteczności terapii” – powiedział główny autor badania, Brian Baumann, MD, asystent profesora Radiation Oncology w Penn i asystent profesora Radiation Oncology w Washington University School of Medicine w St. Louis.
Terapia protonowa ma kilka kluczowych różnic od tradycyjnego promieniowania fotonowego. Promieniowanie fotonowe zwykle wykorzystuje wiele wiązek promieni rentgenowskich, aby dostarczyć wystarczająca ilość promieniowania do zabicia guzów rakowych. Wiązki te pozostawiaja depozyty promieniowania w zdrowych tkankach i często je uszkadają. Protonoterapia jest zatwierdzoną przez FDA alternatywną terapią radiacyjną, która napromieniowuje guzy protonami. Protony atakują tylko chorą tkankę, zapobiegajac jej dalszemu dzieleniu zmniejszając uszkodzenia otaczającej zdrowej tkanki i potencjalnie zmniejszając skutki uboczne.
W badaniu przeprowadzonym przez zespół naukowców oceniane były między innymi skutki uboczne, w tym ból lub trudności w połykaniu, trudności w oddychaniu, nudności lub biegunkę. Badacze skupili się na skutkach stopnia trzeciego lub wyższego, określonych jako działania niepożądane wystarczająco poważne, aby pacjenci musieli zostać hospitalizowani. Ocenili dane dotyczące 1 483 pacjentów z rakiem otrzymujących jednocześnie radioterapię i chemioterapię. Spośród nich 391 pacjentów otrzymało terapię protonową, a 1 092 leczono promieniowaniem fotonowym. Wszyscy pacjenci mieli raka bez przerzutów. Uwzględniono pacjentów z rakiem mózgu, rakiem głowy i szyi, rakiem płuc, rakiem żołądka i jelit oraz rakiem ginekologicznym, leczonych równoczesnym promieniowaniem chemicznym.
Naukowcy chcieli stwierdzić, czy u pacjentów wystąpiły działania niepożądane, które były stopnia trzeciego lub wyższego w ciągu pierwszych 90 dni od rozpoczęcia leczenia. W grupie protonowej tylko 11,5 procent pacjentów doświadczyło niepożądanych skutków ubocznych, w porównaniu do 27,6 procent pacjentów w grupie fotonów. Głębsza analiza obu grup pacjentów, wykazała, że względne ryzyko ciężkiej toksyczności było o dwie trzecie niższe u pacjentów z protonem w porównaniu do pacjentów z fotonem.
„Wiemy z naszego doświadczenia klinicznego, że terapia protonowa może przynieść korzyść, ale nawet nie spodziewaliśmy się, że efekt będzie tak znaczny” – powiedział James Metz, kierownik Radiation Oncology, kierownik Centrum Terapii Protonowej Robertsa w Penn i członek Penn’s Abramson Cancer Center.
Najważniejszym okryciem był procent całkowitego przeżycia pacjentów w obu grupach. Procent ten był taki sam. Sugeruje to, że zmniejszenie toksyczności obserwowane podczas terapii protonowej nie nastąpiło kosztem obniżonej skuteczności. Naukowcy twierdzą, że wyniki te wskazują na obietnicę terapii protonowej jako sposobu na bezpieczniejszą terapię systemową.
Chociaż naukowcy twierdzą, że potrzebne są dalsze badania, zwracają uwagę, że badanie to jest najlepszą dostępną do tej pory informacją w tej dziedzinie.