W 2008 roku w USA zgłoszono 600 tysięcy plików z dziecięcą pornografią w sieci, w 2019 – 70 milionów. Dane przytoczyła dr Eleanor Kennelly Gaetan – wiceprezes Narodowego Centrum ds. Wyzysku Seksualnego podczas debaty, zorganizowanej przez Centrum Rodziny i Praw Człowieka (C-FAM).
Jak wskazała, 97 procent materiałów związanych z seksualnym wykorzystywaniem dzieci było dostępnych w popularnych internetowych serwisach. „Są dostępne przez Reddita, Twittera, YouTube’a, a kto je odnajduje? Nasze dzieci. Dlatego priorytetem jest znalezienie legalnych i konstytucyjnych metod, by ograniczyć dostęp dzieci do twardej pornografii w sieci, która niszczy ich umysły” – mówiła.
Narodowe Centrum ds. Wyzysku Seksualnego (NCOSE) wezwało Senat Stanów Zjednoczonych do przyjęcia ustawy EARN IT Act.
Zdaniem Centrum- jak mówiła Eleanor Kennelly Gaetan- spowoduje to, że łatwiej będzie wykryć dziecięcą pornografię. „Większość serwisów jak Amazon, Dropbox, odmawia usunięcia takich materiałów, które się im zgłasza, ponieważ obowiązują zapisy Sekcji 230 Ustawy o uczciwości w komunikacji (Section 230 was enacted as part of the Communications Decency Act of 1996). Sędziowie mówią, że to daje im immunitet od odpowiedzialności w tej kwestii. EARN IT Act to zmienia – daje serwisom zachęty do poszukiwania, wykrywania, skanowania i usuwania nielegalnych materiałów” – zaznaczała Eleanor Kennelly Gaetan podczas webinaru C-FAM.
Jak informuje w raportach Centrum Rodziny i Praw Człowieka, przemysł pornograficzny jest powiązany z handlem ludźmi, skutkuje przemocą seksualną, dysfunkcjami seksualnymi, rozpadem rodzin, pornografią dziecięcą i wykorzystywaniem seksualnym dzieci.
Krytycy zapisów EARN IT Act wskazują, że takie prawo operatorów do aktywnego wyszukiwania na swoich serwerach nielegalnych treści, zmniejszy poziom prywatności, a nawet doprowadzi do inwigilacji.
IAR