Znasz imię swojego sąsiada?

Pamiętasz czasy gdy znałeś większość mieszkańców Twojego osiedla? Czy miałeś sąsiada który wiedział o Tobie więcej niż Ty sam wiedziałeś o sobie?

A może miałeś sąsiadkę która praktycznie cały czas stała przy oknie i obserwowała okolice? Nie wspominam już nawet o sąsiedzie który dbał o to żeby dzieciaki po nocach nie paliły papierów za garażami.
Cóż to były za czasy!

Statystyki pokazują ze nie znamy już naszych sąsiadów, nie poświęcamy im czasu i płacimy za to bardzo wysoka cenę.
Poziom zaufania do ludzi spadł i, co za tym idzie, wzrósł wskaźnik odczuwania samotności.

W 1974 r. 30 procent Amerykanów spędzało czas z sąsiadami kilka razy w tygodniu, 50 procent spędzało czas przynajmniej raz a tylko 20 procent nigdy nie spędzało czasu ze swoimi sąsiadami. Dwa pokolenia później sytuacja się zmieniła; prawie 35 procent z nas nigdy nie spędza czasu z sąsiadami, a mniej niż 20 procent robi to częściej niż raz w tygodniu.

W połowie lat osiemdziesiątych około połowa z nas twierdziła, że ufa innym; teraz tylko 3 osoby na 10 ufa sąsiadom.
Eileen Avery, socjolog z University of Missouri, odkryła w czasie swoich badań ze izolacja społeczna szkodzi nie tylko naszemu zdrowiu psychicznemu ale również jesteśmy bardziej narażeni na wystąpienie chorób serca takich jak udar czy zawał serca.

Żyjemy w epoce zdominowanej przez media społecznościowe a nasze wskaźniki samotności podwoiły się od lat 80. XX wieku, z 20 do 40 procent

Elizabeth Dunn, psycholog z University of British Columbia, odkryła, że relacje bezpośrednie – twarzą w twarz – z osobami które postrzegamy jako znajomych, przyczyniają się do naszego dobrego samopoczucia. W jednym z jej badań ludzie, którzy traktowali baristę jak znajomego – uśmiechając się i nawiązując kontakt wzrokowy, jak również przeprowadzając krótką rozmowę – doświadczyli wyższego poziomu pozytywnych emocji niż ci, którzy unikali takich interakcji.

Wydaje się, że nawet okazjonalne przyjazne kontakty w świecie rzeczywistym mogą zwiększyć poczucie wspólnoty. „Ludzie nie muszą być najlepszymi przyjaciółmi ze swoimi sąsiadami”, mówi Avery, „ale powinien istnieć pewien poziom kontaktu”.

Wiele badań udowodniło, że spędzając czas ze swoimi bliskimi poprawiamy jakość ich życia i znacznie je wydłużamy. Czasem wystarczy 5-10 minut by poziom hormonu stresu obniżył się do poziomu nie zagrażającemu naszemu zdrowiu.

Proszę podzielcie się tym artykułem z dalszymi i bliższymi znajomymi, uśmiechnijcie się przynajmniej jednej osoby dziennie. Kto wie? Może się okazać że uśmiechem odmienicie komuś życie i przywrócicie mu wiarę w drugiego człowieka.

1 KOMENTARZ

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię