Kalifornia jest na drodze do zostania pierwszym stanem, który wyeliminuje używanie grzejników i pieców oraz podgrzewaczy wody na gaz ziemny.
Zgodnie z propozycją jednogłośnie zatwierdzoną przez Kalifornijską Radę ds. Zasobów Powietrza (California Air Resources Board – CARB) do 2030 roku Kalifornia zabroni sprzedaży wszystkich nowych ogrzewaczy pomieszczeń opalanych gazem ziemnym i urządzeń do podgrzewania wody.
Nowy przepis nakazuje, aby sprzęt ten wymieniany był na technologię opartą na pompach ciepła, które są sprzedawane do elektryfikacji nowych konstrukcji i istniejących już domów.
„Ta strategia nie tylko oczyści powietrze dla wszystkich Kalifornijczyków, doprowadzi również do zmniejszenia emisji w wielu społecznościach o niskich dochodach i znajdujących się w niekorzystnej sytuacji, które doświadczają większego poziomu trwałego zanieczyszczenia powietrza”, powiedziała przewodnicząca CARB Liane Randolph w oświadczeniu.
Budynki mieszkalne i komercyjne w Kalifornii odpowiadają za około pięć procent całkowitej emisji tlenków azotu w całym stanie z powodu spalania gazu ziemnego. Wprowadzając nowy zakaz, Kalifornia rozszerza wysiłek na rzecz ochrony środowiska dążąc do spełnienia federalnego standardu jakości powietrza – 70 cząstek na miliard, 8-godzinny standard ozonu w ciągu najbliższych 15 lat.
Pomimo tego, że spalony gaz ziemny emituje mniej dwutlenku węgla niż ropa czy węgiel, wycieki gazu ziemnego stanowią zagrożenie dla zdrowia właścicieli domów. Gaz ziemny zawiera różne poziomy lotnych substancji chemicznych związanych z występowaniem raka.
Obecnie już około 50 miast i miasteczek w stanie, w tym San Francisco, zniechęca lub zakazuje używania gazowych kuchenek w nowych jak i starych konstrukcjach.
Kalifornijska Komisja ds. Użyteczności Publicznej (California Public Utilities Commission) w momencie zatwierdzenia nowego prawa, wyeliminowała również dotacje na nowe przyłącza gazu ziemnego. Zwolennicy twierdzą, że ten ruch dodatkowo pomoże zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych.
ZJ