Grzyb – kosiarz umysłów

Gdyby ktoś nakręcił horror, w którym pasożytnicze grzyby przejmują władzę nad ciałami zainfekowanych i zmuszają ich do kopulacji ze zwłokami, żeby się zarazili, po czym wspinania się na najwyższe budynki tylko po to, żeby tam umrzeć i wiatr mógł roznieść zarodniki grzyba na wielką odległość – zapewne zostałby uznany albo za nieprawdopodobny kicz, albo za najczarniejszy z możliwych scenariuszy.

Tymczasem to się dzieje naprawdę. Codziennie, na całym świecie, tuż obok nas. Grzyb należy do rodzaju owadomorek i w zależności od gatunku atakuje mrówki, muchy, koniki polne lub inne owady, zamieniając je w bezwolne zombie – mówiąc wprost, przejmuje kontrolę nad owadzim umysłem i jest w tym przerażająco skuteczny.

 

Entomophthora muscae, czyli owadomorek muszy jest jednym z tych grzybowych kosiarzy umysłów. Muchówka, do której przyklei się zarodnik, ma przed sobą najwyżej dwa dni życia. W tym czasie grzyb rozpuszcza jej chitynowy pancerz wnikając do środka i dosłownie pożera nieszczęsne zwierzę. Mucha słabnie i w końcu umiera – maksymalnie dwa dni od chwili, w której przykleił się do niej zarodnik.

Jednak śmierć żywiciela to dla straszliwego grzyba żaden problem. Inne muchy nieświadome strasznego losu pobratymca, lgną do owadomorka jak … muchy do miodu. Jak to możliwe? Otóż grzyb wydziela feromony dokładnie takie, jak te, którymi gotowe do zapłodnienia samice wabią partnerów. Muszy kawalerowie kopulują, zatem ze zwłokami, zarażając się i przenosząc zarodniki na kolejne partnerki.

Feromony wydzielane przez grzyba są tak silne, że w warunkach eksperymentalnych samce mające do wyboru samice zdrowe i martwe truchła zabite przez kosiarza owadzich umysłów, wybierały te drugie. Nie tylko muchy, jednak mają swojego grzybowego władcę zombie. Inne grzyby z rodzaju atakują koniki polne i mrówki.

W lasach tropikalnych bytują grzyby z rodzaju Cordyceps, infekujące całe mrowiska. Zaatakowane owady szukają sobie możliwie najwyższego miejsca w okolicy. Wspinają się na nie mozolnie, po czym będąc na szczycie, wgryzają z całych sił żuwaczkami. Po co? Tak każe im postępować grzyb, który przejął kontrolę nad ciałem. W ciągu kilku godzin mrówka umiera – jej zabójca wręcz przeciwnie.

Z martwego ciała w ciągu dwóch dni zaczynają wyrastać białe włoski. Początkowo przypominają strzępki dobrze nam znanej pleśni i wychodzą ze stawów owada. Potem z podstawy głowy wyrasta grubszy, różowy, pojedynczy trzon, który przez kolejne dwa tygodnie rośnie, sięgając ziemi pod zwłokami, na których żeruje i przekraczając dwukrotnie wielkość ciała mrówki. Kiedy dojrzeje, wystrzeliwuje chmurę zarodników zarażając kolejne mrówki i tak cykl się powtarza.

 

W czasie rozwoju owadomorka, egzoszkielet owada służy mu jako namiot zabezpieczający przed wysychaniem i urazami mechanicznymi, zaś narządy wewnętrzne są pożywką. Grzyb zmusza owada do wspięcia się wysoko, bo wtedy rozsiewane zarodniki mają większy zasięg – to dokładnie jak z platformami widokowymi i rozciągającą się z nich panoramą.

Na świecie jest około 1000 gatunków pasożytniczych grzybów – władców zombie. Póki co, atakują tylko owady. Póki co…

MT

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię