Kocie pogaduszki – co nam mówią nasi pupile?

Choć koty podbijają internet jak niegdyś starożytny Egipt, to nie brakuje osób uważających te małe drapieżniki za uosobienie fałszu.

Najczęściej myślą tak osoby przebywające na co dzień z ekstrawertycznymi psami. Koty bowiem, są z natury subtelnymi introwertykami i ich sygnały są znacznie delikatniejsze, choć bardzo wyraźne. Trzeba jedynie umieć je odczytywać.

Oczy zwierciadłem duszy. To powiedzenie odnieść można nie tylko do ludzi. U zwierząt pełnią one również ważną rolę komunikacyjną. Natarczywe wpatrywanie się w nie może być odebrane jako próba dominacji i rzucenie wyzwania do walki. Podobnie, zresztą jest u psów, a i ludzie nie lubią podobnych zachowań. Unikajmy zatem wpatrywania się w kocie oczy, szczególnie w bezruchu i bez słowa. To forma pasywnej agresji – dotyczy zresztą, obu stron.

Jeżeli, natomiast, Twój kot patrzy na Ciebie zmrużonymi oczami i powoli mruga, to w kocim języku znaczy „kocham cię i ufam tobie”. Jeżeli do tego dojdzie ocieranie o nogi i drżenie wyprostowanego ogona, możemy czuć się szczęśliwcami. Nasz kot nas uwielbia i jest szczęśliwy będąc blisko.

Wiele mówią także kocie źrenice. Rozszerzone w normalnym świetle mogą być oznaką silnego bólu lub strachu. Kot zły lub szykujący się do ataku może mieć źrenice w postaci wąskich kresek. Pamiętać jednak należy, że kocie źrenice zwężają się, także pod wpływem światła. Im go więcej i im bardziej intensywne, tym źrenice są węższe.

Nie mniej ważne od oczu są kocie uszy. Porusz animi wiele mięśni,  a ich ułożenie świadczy o nastroju, a czasem też stanie zdrowia kota. I tak smutny futrzak może mieć uszy luźno opuszczone po bokach głowy, niczym samolotowe skrzydła. Kot w dobrym nastroju będzie miał uszy wyprostowane i skierowane lekko do przodu. Kiedy czymś się zaintryguje, uszka podjadą wyżej. W połączeniu z okrągłymi, zaciekawionymi oczami są oznaką dobrej kondycji i samopoczucia.

Natomiast jeżeli do zwężonych źrenic i zmrużonych, lub przeciwnie, szeroko otwartych oczu dodamy uszy leżące płasko na głowie, należy się mieć na baczności! To bardzo poważne ostrzeżenie, żeby się nie zbliżać, bo za chwile w ruch pójdą zęby i pazury. Najczęściej takiej mowie ciała towarzyszy wokaliza – zawodzenie, jęki, przerywane syczeniem i parskaniem. Kiedy kot się tak zachowuje, jest już naprawdę wyprowadzony z równowagi.

Nie mniej ważna jest mowa kociego ogona. Ten pełni rolę nie tylko balansu przy wspinaczkach, czy skokach, ale również ważnego narzędzia komunikacji. Poruszający się wolno i leniwie, miękkimi ruchami koci ogon świadczy o zainteresowaniu otoczeniem. Szybko machający, czy wręcz obijający się o boki to oznaka dużego zdenerwowania. Kot spokojny i zrelaksowany nosi ogon podniesiony, smutny lub obolały będzie go opuszczał. Ogon wtulony między tylne nogi świadczy o strachu, natomiast zjeżony i wyprostowany to ostrzeżenie – kiciuś może zaatakować.

Kocie włosy to również środek komunikacji. Sierść spokojnego kota będzie gładka, natomiast zdenerwowanego, czy wystraszonego, zjeżona. Kot w dobrej kondycji ma pokrywę włosową gładką, lśniącą i czystą. Wszelkie zmiany w jej wyglądzie, posklejanie, zanieczyszczenia, czy zmiana barwy, łamliwość lub pojawiające się przerzedzenia czy wyłysienia, świadczą o tym, że ze zdrowiem mruczka jest coś nie tak.

 

Jak widać, koty mówią i to bardzo wyraźnie. Problem nie tkwi w braku komunikacji z ich strony, ale w traktowaniu tych małych drapieżników jak pluszowych zabawek i ignorowaniu bardzo wyraźnej mowy ich ciała. A przecież kot, jak każde inne czujące stworzenie, ma prawo do własnej przestrzeni i wyrażania swoich potrzeb. Wystarczy to uszanować.

MT

Kot i pies pod jednym dachem – jak je pogodzić?

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię