Pigwa – bomba witamin i składników mineralnych. Choć niezwykle odporna i doskonale udaje się w uprawach w polskim klimacie, to jednak przez lata była traktowana po macoszemu.
Ostatnia moda na przywracanie do łask dań naszych przodków sprawiła, że na stołach zaczyna gościć i to „rajskie jabłko”. Tak – poza granatem, pigwa jest pierwszą podejrzaną o bycie owocem z Drzewa Wiadomości Dobrego i Złego.
Pomijając biblijne koneksje, pochodząca z krajów basenu Morza Śródziemnego pigwa, zdecydowanie zasługuje na uwagę. Poza walorami zdrowotnymi i smakowymi przetworów, pigwowe krzewy czy drzewka są, po prostu ładne. Dorastają do 8 metrów wysokości i wiosną obsypują się pachnącymi, białymi kwiatami.
Ta bliska krewniaczka gruszy lubi miejsca ciepłe, osłonięte od wiatru i żyzne, umiarkowanie wilgotne, ale też przepuszczalne gleby. Odczyn ziemi musi być lekko kwaśny. Przy zasadowym drzewko będzie chorować i słabo owocować. A przecież głównie o owoce tu chodzi.
Owoce pigwy są bardzo twarde i kształtem przypominają nieco nieregularne jabłka. Są niezwykle kwaśne i cierpkie, więc nie nadają się do jedzenia na surowo. Jednak są też doskonałe do robienia przetworów, a jako, że zawierają najwięcej pektyn ze wszystkich znanych roślin, nie trzeba stosować środków żelujących, żeby otrzymać gęste dżemy, marmolady, czy galaretki.
Pigwa ma też wiele cennych właściwości prozdrowotnych i chętnie jest używana w zielarstwie. Jej nasiona są stosowane do łagodzenia stanów zapalnych przewodu pokarmowego. Miejscowo w kompresach na oczy i gardło, wrzody, ranki, oparzenia. W płukankach przy stanach zapalnych jamy ustnej i gardła.
Przetwory z pigwy mają zbawienny wpływ na przewód pokarmowy. Pomagają łagodzić jego nieżyty, działją ściągająco, wspierają leczenie podrażnień i infekcji. Syrop z owoców pigwy stanowi doskonały dodatek do zimowej herbaty. Dzięki wysokiej zawartości witaminy C pomaga zwalczać przeziębienia i inne sezonowe infekcje wirusowe.
MT
Posłuchaj podcastów: