Co najmniej 45 osób zginęło w powodziach i lawinach błotnych po ulewach, które przechodzą przez portowe miasto Durban w Republice Południowej Afryki. Ucierpiała także prowincja KwaZulu-Natal.
Lokalne władze poinformowały, że liczba ofiar najprawdopodobniej wzrośnie, gdyż ekipy ratunkowe nie dotarły jeszcze do wszystkich miejsc dotkniętych kataklizmem. Pomoc niesiona jest także drogą powietrzną. Partie opozycyjne wezwały premiera prowincji KwaZulu-Natal do ogłoszenia stanu katastrofy. Na miejscu trwa też akcja humanitarna.
Zamkniętych jest pół tysiąca szkół, około stu zostało uszkodzonych. W niektórych placówkach uwięzieni zostali nauczyciele, trwa ich ewakuacja.
We are awaiting assessments from various areas in KZN. We will be in attendance at the JOC Disaster Management meetings and will then intervene based on what's required. Our condolences????to families who have lost loved ones and strength to those who have suffered material losses pic.twitter.com/ahR3Ns0tzl
— Gift of the Givers (@GiftoftheGivers) April 12, 2022
Zdjęcia publikowane w mediach pokazują ogromną skalę zniszczeń. Woda i błoto zalegają na ulicach, chodnikach, posesjach. Porwane zostały samochody, doszło do punktowych zawaleń domów – ich zniszczonych jest ponad 2 tysiące. Zalane są elektrownie, zakłócone są dostawy wody. Służby starają się oczyszczać poszczególne ulice. Deszcz nadal ma padać, służby apelują o zabezpieczenie swoich domów, a także udanie się w wyższe partie w mieście.
Shipping containers have been floating on the flooded N2 freeway near Durban's old airport on Tuesday.
Video supplied. @TimesLIVE pic.twitter.com/8K6qCWkn1m— Nivashni Nair (@NivashniNair) April 12, 2022
Durban leży na wschodnim wybrzeżu RPA. To główny port kraju. Liczy ponad 3 miliony mieszkańców. Pierwsze firmy już ograniczyły żeglugę w tamtejszych terminalach, odwoływane są też ciężarówki, zmierzające do portu.