Średniowieczne klasztory żeńskie z X wieku, w niczym nie przypominały tych z literatury fabularnej. Zamiast być miejscem ukrywania się członkiń rodzin, które chciały się pozbyć córek, czy sióstr, były trampoliną do kariery i szansą dla kobiet pragnących zaistnieć w ówczesnej polityce.
Stanowisko Matki Przełożonej było jedyną, poza monarchią, szansą dla kobiet, na zaistnienie w zdominowanym przez mężczyzn świecie polityki – zarówno tej lokalnej jak i wielkiej. I możne rody chętnie z takiej szansy korzystały.
Jak twierdzą źródła historyczne, wczesne średniowiecze w żeńskich klasztorach niekoniecznie przesycone było atmosferą religijnego uduchowienia. Panowała tam spora swoboda, również w podróżowaniu i … strojach. A otoczenie dworu od klasztorów odróżniała głównie garderoba. Mniszki, przynajmniej oficjalnie nosiły przecież skromne habity.
Bynajmniej nie ascetyczne życie w klasztorach zachowało się w historycznych przekazach. Oszczędzimy tu szczegółów, których każdy może domyślić się sam, a dociekliwi poszukać bardziej szczegółowych opisów. Skoncentrujmy się na fakcie, że klasztor był szansą zdobycia przez dziewczęta wszechstronnego wykształcenia i powszechnego szacunku, a to dawało prawo głosu przedstawicielkom spychanej do cienia, płci.
Ówczesne siostry zakonne do dzisiaj znane są jako autorki zachowanych współcześnie tekstów. Niektóre z nich są zaskakująco przesycone wątkami erotycznymi, co może nasuwać wątpliwości co do skromnego życia w celibacie, toczonego za murami X wiecznych klasztorów.
Przykładów takich jest bez liku. Pozostaje pytanie, czy współczesne klasztory bardzo różnią się od swoich poprzedników sprzed wieków?
MT