Lato w pełni, żar leje się z nieba, a my zamiast pić więcej wody i dbać o dobre samopoczucie, odstawiamy ją na dalszy plan.
To częste, że mając wiele zajęć, wychodząc do restauracji czy barów na chłodne drinki zapominamy o tym, czego tak naprawdę potrzebuje nasz organizm – zwykłej, czystej wody. Bo woda to nie tylko prewencja zasłabnięć i omdleń w tym gorącym okresie, lecz także lepszy nastrój, szybsze spalanie tkanki tłuszczowej i prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu.
Przecież każdy internetowy fitness guru krzyczy najpierw o nawodnieniu właśnie – bo mięśnie to w końcu białko i woda, nie możemy więc zdrowo schudnąć i rozbudować tkanki mięśniowej bez picia odpowiedniej ilości płynów.
Ale co to znaczy odpowiednia ilość? To wbrew pozorom bardzo idnywidualna kwestia, zależna od wagi, aktywności fizycznej i tym podobnych, lecz przyjęło się, że średnia minimalna ilość przyjętych dziennie płynów dla dorosłej osoby wynosi od 1,5 litra do 2 litrów. I nie chodzi tutaj o jakiekolwiek płyny, bo picie 5 kaw dziennie nie poprawi nam poziomu nawodnienia organizmu. Mowa o 2 litrach czystej wody. Wydaje się niemalże niemożliwe, prawda? Niestety konieczne, by wszystko funkcjonowało prawidłowo, zwłaszcza w okresie letnim.
Odwodnienie może być dramatyczne w skutkach – od złego samopoczucia, zmęczenia, senności, wymiotów, bólów głowy aż do utraty przytomności i poważniejszych komplikacji, jak błędnego funkcjonowania organów wewnętrznych. Ważne jest, byśmy byli świadomi kiedy nasz organizm upomina się o wodę.
Pierwszymi objawami odwodnienia bardzo często jest ból i zawroty głowy, których nie należy ignorować i „usypiać” tabletkami przeciwbólowymi. Do tego mogą pojawić się zaparcia, zmniejszone wydzielanie potu i moczu, suchość w ustach czy sucha skóra. Przy poważniejszym odwodnieniu często występuje podwójne widzenie lub tzw. „mroczki” przed oczami, aż w końcu zasłabnięcie czy omdlenie.
Jak w takim razie upewnić się, że przyjmujemy odpowiednią ilość wody każdego dnia? Bez obaw, przygotowaliśmy kilka sprytnych trików dla tych, którzy od wody stronią. Po pierwsze pamiętajmy, by zawsze mieć butelkę czy szklankę wody w zasięgu wzroku. W torebce, plecaku, na biurku w pracy czy uczelni. Gdy nalewamy sobie wody, używajmy większych naczyń – dużych kubków, butelek czy wysokich szklanek. W ten sposób wypijemy więcej wody naraz, bo przecież gdy już nalaliśmy jej do naczynia łatwiej jest je opróżnić, niż pijąc prosto z butelki.
Często sięgniemy po nie odruchowo, skoro „już tam stoi”. Można również ustawić sobie przypomnienie w telefonie czy smartwatch’u, które będzie nas informować co jakiś czas o konieczności wypicia szklanki wody. To świetna metoda dla tych „zabieganych”.
Dla tych, którzy smaku czystej wody nie lubią również istnieją proste rozwiązania. Możemy dodawać do wody cytryny lub imbiru, które nie tylko dodają jej walorów smakowych, ale także poprawiają przyswajanie wody i elektrolitów przez organizm. Niektórzy od cytryny wolą limonkę lub pomarańczę, inni dodają wszystkich cytrusów naraz. Ważne, by znaleźć metodę, która nam odpowiada i pomaga w spożywaniu odpowiedniej ilości wody.
Woda jest niezbędna do życia, co wszyscy doskonale wiemy, ale nie wszyscy o tym pamiętamy w wirze codziennych spraw. Ma ona zbawienny wpływ na nasz organizm, samopoczucie i zdrowie. Jeśli spróbujemy wypić o połowię więcej wody codziennie niż robiliśmy to dotychczas, już po pierwszym dniu poczujemy efekty. Koniecznie dajcie wodzie szansę – może się okazać, że wyleczy ona wiele waszych tajemniczych dolegliwości!