Zmiany w amerykańskim kolejnictwie. Jest nadzieja na uniknięcie paraliżu komunikacyjnego

Grudzień to czas podróży. Część pasażerów wybierze w tym roku koleje. Jeszcze do niedawna ten środek transportu był mocno niepewny z powodu grożącego krajowi, generalnego strajku kolejarzy, a co za tym idzie, paraliżu komunikacyjnego.

Tymczasem w miniony czwartek amerykański Senat przegłosował wdrożenie nowych warunków pracy dla pracowników kolei, w zgodzie z wypracowanym między związkami zawodowymi, a przewoźnikami, ustaleniami. Tym samym widmo strajku odpłynęło, a pasażerowie mogą się spokojnie pakować z myślą o nadchodzących podróżach i miarowym stukocie kół. Jednak to nie jedyny problem. Strajk amerykańskich kolejarzy miałby katastrofalne skutki także dla amerykańskiej gospodarki, już przecież nadwyrężonej pandemią.

Zanim ustawa trafiła do Senatu, znaczącą liczbą głosów przyjęła ją Izba Reprezentantów. Wśród  100 Senatorów aż 80 głosowało za jej przyjęciem. Tym samym dokument czeka już jedynie na podpis urzędującego prezydenta – Joe Bidena.  Co zawiera nowela, tak ważna dla każdego, kto kiedykolwiek korzystał lub korzysta z podróży pociągami?

Przede wszystkim ustawa zakłada 24% podwyżkę płac dla kolejarzy. Termin jej ustanowienia jest dość daleki, bo aż do przyszłego roku. Jednak to nie koniec. Pracownicy zdobędą też lepsze warunki dotyczące zwolnień chorobowych. Tu proponowano tygodniowe, zamiast jednodniowych zwolnienia, jednak ta poprawka nie przeszła, ze względu na sprzeciw znacznej liczby Republikanów.

Rzeczywiście, to właśnie kwestia zwolnień lekarskich była podstawą negocjacji. O ile za ustaleniem tygodniowego chorobowego opowiadały się związki zawodowe, oraz sam prezydent Joe Biden, to przyjęcie zmian uratowało nie tylko pasażerów, ale także gospodarkę. Bowiem w przypadku, w  którym  ustawa nie zostałaby przyjęta, kolejarze zamierzali rozpocząć strajk generalny. Początek zaplanowany był na 9 grudnia tego roku.

Nagle zatrzymanie ruchu ko0lejowego, zarówno pasażerskiego, jak i towarowego w czasie przedświątecznych przygotowań, oznaczałoby kolosalne problemy z obrotem towarami.  Strajk groził pomimo wynegocjowanego we wrześniu, przy udziale Białego Domu, porozumienia.

Jak podkreślił Biden, brak transportu pociągami oznaczałby brak dostaw żywności, wody pitnej, czy paliw.  – „Społeczności utrzymają dostęp do wody pitnej. Farmerzy i ranczerzy będą wciąż mieć możliwość dostarczania żywności na rynki i żywienia swojej trzody. A setki tysięcy Amerykanów utrzymają swoje miejsca pracy” – oznajmił prezydent.

W obecnej sytuacji można spokojnie szykować się do podróży, nie martwiąc o to, czy pociąg dowiezie swój cenny ładunek na miejsce przeznaczenia.

Najpopularniejsze przyzwyczajenia kulinarne Amerykanów

Posłuchaj podcastów: 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię