Niepokojące wyniki badań opublikowała Amerykańska Akademia Neurologii. Naukowcy z Institute for Health Metrics and Evaluation zauważyli znaczny wzrost liczby zachorowań na choroby neurologiczne – od migreny aż po choroby neurodegeneracyjne.
Zdaniem badaczy przyczyną jest globalne ocieplenie i zanieczyszczenie powietrza. Wyniki badań zostały opublikowane 16 listopada w internetowym wydaniu czasopisma naukowego „Neurology” i wskazują na ścisły związek między ekstremalnymi zmianami klimatycznymi a występowaniem i przebiegiem migren, udarów mózgu, demencji i stwardnienia rozsianego.
Zdaniem WHO już w tej chwili ponad 55 milionów ludzi na świecie cierpi na demencję, a każdego roku odnotowuje się prawie 10 milionów nowych przypadków. Te zatrważające statystyki nie mają widocznego happy endu – wręcz przeciwnie. Zdaniem badaczy z Institute for Health Metrics and Evaluation liczba osób z demencją zwiększy się w 2050 roku do ponad 152 milionów. W tym około 60% do 70% stanowić będzie, tak jak i współcześnie, choroba Alzheimera – najczęściej spotykana postać demencji.
Ocieplenie klimatu i rosnące zanieczyszczenie powietrza sprawiają, że coraz częściej pojawiają się zmiany neurodegeneracyjne nawet w mózgach najmłodszych pacjentów. Ponadto wiele chorób atakujących centralny układ nerwowy, które do niedawna były charakterystyczne dla strefy tropików, obecnie poszerza swój zasięg. Choć planem ludzkości jest obniżyć średnią temperaturę planety o półtora stopnia Celsjusza do roku 2100, to zmiany klimatyczne postępują tak szybko, że czasu może nie wystarczyć.
„Chociaż społeczność międzynarodowa dąży do ograniczenia średniej temperatury Ziemi do poziomu poniżej 1,5 stopnia Celsjusza przed 2100 rokiem, już doszło do nieodwracalnych zmian środowiska, a wraz z ocieplaniem się planety, zmiany te będą nadal zachodzić” – napisał Andrew Dhawan, członek Amerykańskiej Akademii Neurologii (AAN), w komunikacie na stronie organizacji. Dodał też, że w czasie gdy „jesteśmy świadkami wpływu ocieplania się planety na ludzkie zdrowie”, neurolodzy powinni dołożyć starań, by przewidzieć, jak mogą zmienić się choroby układu nerwowego.
Badacze przeanalizowali tysiące przypadków z lat 1990 – 2020. Jak zaznaczają, wszystkie dotyczyły osób dorosłych. Naukowcy podkreślają też, że nie mieli dostępu do materiałów pochodzących z krajów nisko rozwiniętych – z oczywistych względów, ale że tam sytuacja może być znacznie bardziej poważna.
MT
Posłuchaj podcastów:
