Dwanaście osób straciło swoje mieszkania po potężnym pożarze jaki wybuchł w piątek nad ranem w dzielnicy South Loop na południu Chicago.
Jak donosi straż pożarna do wybuchu ognia przy 1800 South Dearborn doszło przed godziną pierwszą nad ranem, niedaleko posterunku chicagowskiej policji.
Jedna z poszkodowanych kobiet zeznała, że o wybuchu pożaru powiadomił ja sąsiad. „Spałam, kiedy ze snu wyrwało mnie głośne pukanie do drzwi. Wstawaj, uciekamy, pali się nasz budynek, głośno krzyczał. Tak więc szybko się podniosłam z lóżka i wyszłam na zewnątrz” powiedziała.
Według raportu policji, z płonącego budynku ewakuowało się 12 osób w tym trojka dzieci. Żadne z nich nie odniosło obrażeń. Poszkodowane osoby znalazły schronienie w lokalach zastępczych.
Policja i straż pożarna starają się ustalić przyczyny dzisiejszego pożaru.
JR
