Jak wynika z danych przedstawionych w ramach Międzynarodowego Badania Kompetencji Osób Dorosłych (PIAAC), jeden na pięciu Amerykanów ma problem z czytaniem i pisaniem.
Jedna piąta Amerykanów, czyli łącznie 43 miliony – liczba takich osób przekracza zatem całą populację Polski.
Zgodnie z cytowanym wyżej Programem Międzynarodowej Oceny Kompetencji Dorosłych, umiejętność czytania i pisania rozumiana jest jako „zdolność do rozumienia, oceniania, wykorzystywania i angażowania tekstów pisanych w celu uczestnictwa w społeczeństwie, osiągania własnych celów i rozwoju wiedza i potencjał”.
-
Zobacz także: Jak wychować „dobre” dzieci?
Program ten stosuje pięciopoziomową skalę, zgodnie z którą osoby będące na poziomie drugim i wyższym, uznawane się za piśmienne. Zgodnie zaś z najnowszymi informacjami 43 miliony Amerykanów pozostaje sklasyfikowanych na poziomie 1.
Wśród wskazanych 43 milionów osób 26,5 mln to osoby dorosłe, które znają podstawy czytania i pisania, ale nie potrafią czytać gazet lub uzupełniać formularzy w gabinecie lekarskim. 8,4 miliona osób zaś uznaje się za analfabetów funkcjonalnych, którzy nie opanowali nawet podstaw czytania i pisania. 8,2 miliona osób nie było w stanie uczestniczyć w przeprowadzonym badaniu z uwagi na bariery językowe, niezrozumienie formularza i niską umiejętność czytania i pisania.
Z danych, wynika, że dla 60 proc. osób dorosłych w Stanach Zjednoczonych język angielski jest drugim językiem.
W kontekście przytoczonych wyników badań tym bardziej cieszymy się z Waszej obecności i faktu, że nas czytacie.
Zakazane imiona dla dzieci w USA i innych krajach na świecie
Po co obciążać się nauką? Elita musi, średniacy – różnie, a dolne warstwy nie widząc przełożenia wiedzy na pieniądze wybierają pieniądze
Jeszcze podczas kadencji prezydenta B.Obamy i Jego wizyty w Berlinie ówczesny sekretarz Stanu, J.Kelly wyraził o obywatelach US opinię: „hm…jestesmy trochę głupi”, dodając: „czasami, niektorzy”. I tak zostało.
B.Clinton wniosł w politykę ozywienie, poprzez: „Ekonomia, glupcze!” Czas zawołac: „Edukacja, misiu!”. Szczęsciem dla tego raju, oprócz obywateli pęta się tu jeszcze trochę turystów.