Grzeczna, czy życzliwa? O ważności odmawiania

Większość dziewczynek wychowywana jest do posłuszeństwa.

Rodzice nieświadomie przekazują córkom komunikat, że należąc do „gorszej” płci zobowiązane są usługiwać mężczyznom, że zupełnie normalne jest, że na tych samych stanowiskach, wykonując określoną pracę zarabiają mniej niż koledzy, a zajmowanie się dziećmi i domem, poza pracą zawodową, to ich obowiązek i naturalny porządek świata.

To bardzo szkodliwe stereotypy, nie mające nic wspólnego ze stanem faktycznym, a jednak funkcjonujące w patriarchalnym świecie od wieków.  Dziewczętom, a potem kobietom bardzo trudno się z nich wyrwać, znajdując złoty środek między agresją, a uległością. Dobra wiadomość jest taka, że asertywność leży na wyciągnięcie ręki i można się jej nauczyć. Wymaga to jednak, przede wszystkim, poznania samej siebie.

Jak radzić sobie z natarczywymi znajomymi, szefem stawiającym niebotyczne wymagania, czy próbującymi się wysługiwać, świadomie, czy też nie, koleżankami i kolegami? Odpowiedź jest prosta – spokojnie i z szacunkiem. Bez naruszania granic innej osoby, chroniąc jednocześnie własne.

Po raz kolejny ktoś kieruje do ciebie znajomych, licząc, że poświęcisz im swój czas i pokierujesz odpowiednią drogą, bo sama masz już na niej doświadczenie?  Dla ciebie to obciążające i nie masz ochoty na prowadzenie za rękę kolejnych, obcych sobie ludzi? Możesz przekierować takiego człowieka do odpowiednich źródeł w internecie, życząc powodzenia i mówiąc, że sama z nich korzystałaś szukając własnych rozwiązań.  Możesz dodać, że w tej chwili jedynie tak możesz pomóc.

Pamiętaj, że mówiąc „tak”, mówisz jednocześnie „nie” innym sprawom, być może dla ciebie i twoich bliskich ważniejszym.  Szanuj swój czas i to co ważne dla ciebie, własną przestrzeń. Odmawiaj zatem, ale rób to w taki sposób, żeby osoba która kieruje prośbę nie poczuła się dotknięta. Nie ma w tym jej złej woli, po prostu szuka pomocy.  To znakomity trening, coraz bardziej cenionych umiejętności miękkich.

Odmawiając można ocieplić komunikat słowami „ chciałabym pomóc, ale w tej chwili nie mam żadnej możliwości”. „Bardzo mi przykro, ale jestem w takiej sytuacji, że nie mogę sobie pozwolić na żadne dodatkowe zajęcia”. „Proszę mi wybaczyć, ale mam taki natłok spraw, że nie mogę sobie pozwolić na pracę nie przynoszącą dochodów”.

Zauważ, że w każdym z  powyższych komunikatów zawarte są także twoje emocje. Wyrażasz chęć pomocy, żal, że nie możesz jej udzielić, argument racjonalny, krótko wyjaśniający dlaczego.  Taki komunikat sprawia, że osoba prosząca nie czuje się upokorzona, ani urażona.  Większość w tym momencie podziękuje  z uśmiechem. Niestety zdarzają się tez natarczywe jednostki.

Jak sobie radzić z tymi, którzy nadal domagają się pomocy, pomimo naszej grzecznej odmowy? Nie tłumaczyć się, a zakończyć stanowczym „jak mówiłam, nie mogę pomóc”.”Niestety, ale stanowczo odmawiam, w  tej chwili nie mam żadnych perspektyw, żeby udzielić pomocy w najbliższym czasie”.

Asertywność, choć wymaga wyjścia ze swojej strefy komfortu, w dalszej perspektywie przynosi wiele dobrego każdej ze stron. Oszczędza poczucia winy i narastającej frustracji. Dodaje, natomiast, życzliwej pewności siebie, a z życzliwością każdemu jest do twarzy.

MT

20 sprawdzonych sposobów na szczęśliwe życie

 

 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię