Pomagaj, ale nie daj się wykorzystywać!

W naszej kulturze pomaganie innym jest postrzegane jako coś pozytywnego. W samym pomaganiu nie ma nic złego, dopóki nie zaczynamy stawiać innych ponad siebie, nie szanując przy tym swoich potrzeb i granic. Jak pomagać, żeby było to dobre dla obu stron?

Gdzie kończy się pomaganie, a zaczyna wykorzystywanie?

Pomaganie innym jest dobre zarówno dla nas jak i dla drugiej osoby wtedy, kiedy czujemy, że chcemy to robić. Zmuszanie się do pomocy i zgadzanie na nią gdy jesteśmy zmęczeni czy nie mamy wystarczającej ilości czasu powoduje, że zapominamy o sobie. To właśnie w tym momencie zaczyna się wykorzystywanie. Jest ono krzywdzące dla osoby, która pomaga i sprawia, że inni ludzie przyzwyczajają się do tego, że mogą zawsze liczyć na jej pomoc, nie biorąc pod uwagę jej własnych potrzeb. Wielu osobom, zwłaszcza kobietom, od najmłodszych lat wpaja się, że powinny pomagać i być otwarte na potrzeby innych, ale niestety nie uczy się ich, żeby pamiętały o sobie. Osoby takie mogą mieć problem z rozpoznaniem, kiedy ktoś chce je wykorzystać. Można jednak nauczyć się to robić.

Jak rozpoznać, gdy ktoś chce nas wykorzystać?

Jednym z symptomów, że ktoś nadwyręża nasze zaufanie, może być fakt, że relacja jest jednostronna i nie ma w niej równowagi. Jeśli jedna osoba tylko daje, a druga osoba ciągle bierze, nie jest to zdrowy układ. W każdej relacji należy dążyć do tego, żeby zachować równowagę. Kolejnym znakiem, mówiącym nam o tym, że ktoś zamierza nas wykorzystać jest to, że czujemy się w kontakcie z tą osobą źle. Słuchanie swojego ciała i odczuć płynących z niego, zauważanie, że w kontakcie z kimś boli nas głowa czy jesteśmy zmęczeni, jest bardzo ważne. Ciało stanowi świetny barometr naszych prawdziwych emocji. Warto też zwrócić uwagę na to, czy druga osoba liczy się z naszymi emocjami i jak reaguje, kiedy czasem odmawiamy. Jeśli spotykając się z odmową, wpada w złość czy obraża się, może to świadczyć o tym, że relacja jest toksyczna i jesteśmy wykorzystywani.

 

Jak stawiać granice?

W każdej relacji konieczne jest to, żeby nauczyć się stawiać zdrowe granice. Nauka stawiania granic zaczyna się od rozpoznania, co tak naprawdę czujemy, a potem podjęcia decyzji, jak zamierzamy postąpić. Kiedy już to wiemy, należy spokojnie i stanowczo zakomunikować drugiej osobie, że nie możemy czegoś zrobić, bo nie czujemy się na siłach albo nie mamy na to czasu. Co najważniejsze, należy być wiernym swoim słowom, czyli jeśli na przykład mówimy, że nie życzymy sobie, żeby druga osoba rozmawiała z nami podniesionym głosem, a ona robi to nadal, to jedynym wyjściem może być grzeczne zakończenie rozmowy telefonicznej czy wyjście z pomieszczenia. Wsłuchiwanie się w swoje własne potrzeby i rozpoznawanie ich, a następnie respektowanie, jest kluczem do nauki stawiania własnych granic. Bez wiedzy, czego tak naprawdę potrzebujemy, bardzo trudno będzie nam odmówić innym.

Jak poradzić sobie z poczuciem winy, gdy mówimy nie?

Poczucie winy rozróżniamy na subiektywne i obiektywne. Obiektywnego poczucia winy doświadczamy wtedy, kiedy zrobiliśmy coś naprawdę złego i wyrządziliśmy komuś krzywdę. Poczucie winy wynikające z tego, że stawiamy zdrowe granice, jest subiektywne. Jest to nieprzyjemne odczucie, blokujące nasze działania i rozwój oraz wyniszczające organizm. Warto pamiętać o tym, że im częściej będziemy asertywni, tym prostsze z czasem się to dla nas stanie. Kiedy pojawia się poczucie winy z powodu odmówienia komuś, można wejść w dialog wewnętrzny ze sobą i napisać na kartce myśli, które się pojawiają, lub zapytać siebie, co właściwie zrobiłam lub zrobiłem złego? Można powiedzieć do siebie ,,mam prawo odmawiać, mam prawo odpoczywać i nie pomagania innym, gdy tego nie chcę”. Jeśli poczucie winy jest stanem chronicznym i bardzo przeszkadza w życiu, pomocna może okazać się psychoterapia.

Jakie są sposoby na lepsze radzenie sobie z emocjami?

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię