Jaką wodę pić najlepiej? I ile? Przeczytaj koniecznie

1089

Upalne dni to czas szczególnego zapotrzebowania na spożywanie dużej ilości wody. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, ale rzadko kto tak naprawdę pamięta
 o tym, by tę odpowiednią ilość płynów dziennie wypijać. Oczywiście przy założeniu, że napoje gazowane, piwo, czy energetyki nie zaliczają się do płynów nawadniających organizm. Wraz
 z modą na bycie fit czy oczyszczanie organizmu – pojawiło się też mnóstwo teorii na temat tego, jaką właściwie wodę powinniśmy wybrać. Jak się w tym odnaleźć?

Zgodnie z zaleceniami Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie, dobowe zapotrzebowanie mężczyzn
 na płyny to 2,5 litra wody, czyli 10 szklanek dziennie. Kobiety powinny z kolei pić 2 litry wody, czyli 8 szklanek dziennie. Warto dodać, że ilość spożywanej wody powinna być dopasowana również do masy ciała, warunków atmosferycznych, czy indywidualnego stanu fizycznego – przykładowo w przypadku kobiet w ciąży ilość spożywanej wody powinna wzrosnąć do ok. 3 litrów dziennie. Wodę powinniśmy pić regularnie przez cały dzień; powoli
i małymi łykami, nawet gdy w danej chwili nie czujemy pragnienia.

Jakie mogą być skutki odwodnienia organizmu? Lekkie odwodnienie może prowadzić
do senności, bólu i zawrotów głowy, spadku ciśnienia, czy pojawienia się gorączki.
W przypadkach bardziej skrajnych (ubytek wody powyżej 10 proc. masy ciała), odwodnienie może doprowadzić do utraty przytomności. O poważniejszych przypadkach nawet
 nie wspomnimy.

Jaką w takim razie wodę powinniśmy spożywać?

W czasach, gdy internet zalewają przepisy na wszelkiego rodzaju diety oczyszczające i różne przykłady medycyny alternatywnej, możemy znaleźć wielu propagatorów picia wody: strukturyzowanej – w skrócie posiadającej zbalansowaną strukturę pasującą idealnie do ciała człowieka; alkalicznej – posiadającej wyższy poziom pH niż woda mineralna; a nawet wody… destylowanej.

Zwolennicy picia wody alkalicznej wskazują na przykład, że jej spożywanie ma być lekiem
na zakwaszenie organizmu, a ponadto ma pomagać w odchudzaniu, dodawać energii, hamować procesy starzenia, działać przeciwnowotworowo, a nawet… zwiększać libido. Pierwszy problem polega na tym, że jonizator wody kosztuje od kilkuset do nawet kilku tysięcy dolarów. Drugi, poważniejszy: informacje o dobroczynnym działaniu wody alkalicznej, czy strukturalnej nie zostały poparte badaniami naukowymi, a picie wody destylowanej może doprowadzić do zakwaszenia organizmu.

Sięgając znowu do zaleceń Instytutu Żywności i Żywienia, okazuje się, że najlepiej
 jest wybierać wody źródlane. „Przy zdiagnozowanej osteoporozie możemy sięgać po wody, które mają więcej wapnia. Jeżeli mamy już kamicę nerkową, to takiej wody unikajmy.
 Gdy cierpimy na nadciśnienie musimy unikać wody, która zawiera dużo wapnia – wskazuje
 dr n. med. Agnieszka Jarosz z Instytutu Żywności i Żywienia. Ważne jest również by otwartą wodę wypijać w ciągu kilku, maksymalnie kilkunastu godzin.

Cóż, picie wody to z zasady prosta czynność, może więc nie warto jej nadmiernie komplikować?