Data 11 listopada 1918 roku powszechnie uznawana jest za symbol odzyskania przez Polskę niepodległości.
10 listopada 1918 roku do Polski powrócił Józef Piłsudski, któremu dzień później powierzono zwierzchnictwo nad polskim wojskiem, stąd 11 listopada uznano za początek istnienia niepodległego państwa Polskiego, które jednak dopiero się tworzyło. Odrodzona w ten sposób Polska – nazywana II Rzeczpospolitą jako wolny kraj przetrwała do września 1939 roku, kiedy to w wyniku działań wojennych prowadzonych przez III Rzeszę (Niemcy) i ZSRR (Rosję) ponownie zniknęła z mapy Europy. Chociaż po zakończeniu wojny w 1945 roku- Polskie państwo znów się odradza- nie jest krajem wolnym – zaczyna się radziecka „okupacja” – jak inaczej można nazwać sytuację, w której wszelkie decyzje uzależnione są od Moskwy? Niepodległość, którą każdy Polak może się cieszyć obecnie, Ojczyzna odzyskała poprzez obrady okrągłego stołu i pierwsze po wojnie wolne wybory w 1989 roku. W tym artykule przedstawiamy historyczne szczegóły związane z utratą niepodległości przez Polskę w 1795 roku oraz jej odzyskaniem w roku 1918.
Utrata Niepodległości
Od XVI wieku rozwijał się w Rzeczypospolitej ustrój określany jako demokracja szlachecka. Wiązało się to z tym, że w Polsce- jako jedynym kraju europejskim szlachta była stanem licznym: liczącym ok 10% społeczeństwa, podczas gdy w innych krajach było to zaledwie kilka procent. Stan szlachecki działając razem z duchowieństwem (które w większości wywodziło się ze szlachty) stopniowo zaczął wykorzystywać sytuację- już w latach wcześniejszych- XIII, XIV i XV wieku szlachta wraz z Kościołem była zdolna do wymuszenia na panujących władcach wydawania kolejnych przywilejów, które w pewnym sensie można uznać za gwoździe to trumny Rzeczypospolitej. Zwalniały one szlachtę i kler w całości lub częściowo z podatków, zabraniały królowi podnosić podatki, zarządzać pospolite ruszenie, sądzić w sprawach pomiędzy szlachtą, duchownymi a ich poddanymi… w efekcie polscy królowie oddali władzę w ręce szlachty i kleru, przestali być władcami – stali się kukiełkami.
Idealnie szlachta odnalazła się po śmierci Zygmunta II Augusta w 1572 roku – kiedy to wygasła dynastia Jagiellonów. Rozpoczęła się „epoka” wybierania króla spośród szlachty – wolne elekcje. Zasady były proste: po śmierci władcy, polska szlachta wybiera nowego króla. Co ciekawe ubiegać się o „stanowisko” mógł każdy osobnik z tytułem szlacheckim (nie koniecznie Polak). Szlachta nie była głupia – przewidziała, że nowemu władcy, zwłaszcza spoza kraju może nie spodobać się bycie marionetką… Dlatego każdy nowo wybrany król Polski musiał podpisać dokumenty, zwane artykułami henrykowskimi (nazwa pochodzi od Henryka Walezego – francuza, pierwszego króla elekcyjnego na tronie RP), które były gwarantem zachowania stanu rzeczy. Skupiająca w swych rękach władzę- szlachta wraz z duchowieństwem, widziała jedynie czubek własnego nosa – sprawy ojczyzny były mniej ważne.
XVII wiek przyniósł Polsce liczne wojny, m.in. z Turcją, Rosją, Szwecją i Kozakami – gospodarka kraju była w opłakanym stanie, w budżecie brakowało pieniędzy. Rosja była coraz bardziej zainteresowana sytuacją w kraju, w 1764 roku przeforsowała Stanisława Augusta Poniatowskiego jako kandydata na króla Polski. Zdaniem carycy Katarzynej II (władczyni Rosji) miał on być człowiekiem, którym łatwo da się sterować. Coraz więcej do powiedzenia w kraju zaczynał mieć rosyjski ambasador Repnin, który wykorzystując sytuację doprowadził do obrad sejmu delegacyjnego w latach 1767-1768. Posłowie uchwalili tzw. prawa kardynalne: głoszące utrzymanie wolnej elekcji, potwierdzały przywileje szlacheckie, podtrzymywały prawo szlachty do wypowiedzenia posłuszeństwa królowi, a co najważniejsze: posłowie zaakceptowali protektorat (ochronę) Rosji nad Rzeczypospiltą – od tego momentu Rosja stała się gwarantem ustroju Polski. Ten fakt nieco „obudził” część szlachty, która w 1768 roku ogłosiła w Barze akt konfederacji (buntu), który wymierzony był w króla i rzekomą ochronę Rosji – wybuchła wojna trwająca 4 lata. w 1772 roku sprawą Polską zainteresowały się Prusy i Austria, które już nieco wcześniej zdążyły zająć część ziem, władcy tych krajów domagali się od Rosji przyznania im części ziem, początkowo Katarzyna II była raczej zwolenniczką zachowania całkowitej kontroli nad Polską, przestraszona wizją antyrosyjskiego porozumienia Prus i Austrii przystała na ich propozycję. W 1773 roku zwołano sejm rozbiorowy, polska szlachta zatwierdziła zajęcie ziem przez Rosję, Prusy i Austrię, powołano Radę Nieustającą złożoną z 36 posłów i senatorów, która w zamyśle rozbiorców miała umożliwiać kontrolowanie poczynań króla.
Część szlachty była jednak rozczarowana postępowaniem Rosji, w 1788 roku zebrał się sejm zwany Sejmem Wielkim (także Sejmem Czteroletnim) obradował on do 1792 roku – właściwie jego głównym celem była naprawa państwa, nie ulega jednak wątpliwości, że było na to zbyt późno i nie wszyscy byli gotowi na odstąpienie od części przywilejów. Oprócz ustalenia stałej liczby wojska, podatków, ustawy o sejmikach – największą chlubą sejmu było uchwalenie 3 maja 1791 roku Konstytucji. Wprowadzenie ustawy zasadniczej oznaczało zwiększenie władzy królewskiej, zniesienie liberum veto i wielu przywilejów szlacheckich.
27 kwietnia 1792 roku w Petersburgu przedstawiciele polskiej szlachty nie zgadzającej się na naprawę państwa (w znacznej części skorumpowanej przez Rosję) podpisali akt konfederacji skierowanej przeciwko królowi, jego doradcom, a przede wszystkim przeciwko Konstytucji 3 maja, którą uznano za dokument nielegalny i łamiący prawa kardynalne. Przywódcami tej zdrady stali się Seweryn Rzewuski, Ksawery Branicki i Szczęsny Potocki. Na czele 100 tysięcznej armii rosyjskiej wkroczyli oni na terytorium Polski, ogłaszając w przygranicznej miejscowości Targowica, wcześniej podpisany akt konfederacji. Mimo zaangażowania bohaterów: m.in. Józefa Poniatowskiego (bratanka króla), Jana Henryka Dąbrowskiego, Tadeusza Kościuszki, Polska przegrała wojnę. Należy tutaj zaznaczyć, że król Stanisław August Poniatowski nie widząc szans na zwycięstwo przystąpił do konfederacji targowickiej licząc, że w zamian Katarzyna II nie dokona II rozbioru – przeliczył się.
W styczniu 1793 roku podpisano konwencję rozbiorową pomiędzy Prusami a Rosją (Austria była w tym czasie zaangażowana w wojnę z Francją). Rozbiorcy ponownie nakłonili posłów do zatwierdzenia rozbiorów. Sejm Rozbiorowy zebrał się w Grodnie, miejsce obrad otoczyło wojsko rosyjskie, posłów którzy próbowali protestować aresztowano, pozostali postanowili milczeć na znak protestu. Przekupiony przez Rosję i Prusy marszałek sejmu Stanisław Bieliński uznał milczenie za zgodę na rozbiory – przypieczętowany został II rozbiór Polski.
Po przystąpieniu króla do Targowicy został on znienawidzony przez większość stronnictw patriotycznych. 24 marca 1794 roku Tadeusz Kościuszko ogłosił akt insurekcji (powstania) w Krakowie – był to ostatni zryw mający na celu ratowanie ojczyzny, zakończony klęską. W 1795 roku, po upadku powstania: Rosja, Austria i Prusy dokonali podziału resztek ziem polskich – tym razem szlachty nie spytano o zdanie. Król ponownie zawiódł oczekiwania: mógł zostać w kraju i znaleźć się w areszcie domowym lub wyjechać na emigrację – w każdym wypadku byłby symbolem zniewolonego państwa, łączącym Polaków. Postanowił jednak abdykować na rzecz Rosji, wyjechał do Petersburga przekazując Katarzynie II insygnia władzy – w praktyce oznaczało to, że w przyszłości bez zgody Rosji państwo Polskie nie będzie mogło się odtworzyć. Ostatnim ciosem zaborców było porozumienie z 1797 roku, w którym zobowiązali się oni nigdy nie dopuścić do odtworzenia Polski.
123 Lata Niewoli
Po ostatnim rozbiorze część Polaków nie mogących pogodzić się z utratą ojczyzny wyjechała na emigrację do innych krajów europejskich (m.in. do Anglii, Francji). Nadzieja Polaków po raz pierwszy odżyła, kiedy we Francji do władzy doszedł Napoleon Bonaparte, który rozpoczął wojny z Austrią, Prusami i Rosją. Z wielkim entuzjazmem Jan Henryk Dąbrowski utworzył Legiony Polskie we Włoszech zachęcając rodaków do poparcia Napoleona, który to walcząc z polskimi zaborcami obiecał Polakom wolne państwo – takowe zostało założone z inicjatywy Napoleona w 1807 roku, jako Księstwo Warszawskie.
Cesarz Francuzów nadał księstwu konstytucję – Polacy entuzjastycznie podchodzili do utworzenia namiastki państwa polskiego, zachęciło ich to jeszcze bardziej do popierania sprawy Napoleona, po cichu liczono, że być może kiedyś uda odzyskać się pozostałe ziemie należące niegdyś do Rzeczypospolitej. Niestety (dla Polaków i Napoleona) mocarstwa europejskie zjednoczyły się przeciwko Francji, efektem czego była przegrana Napoleona w decydujących bitwach pod Lipskiem (1813) i Waterloo (1815). Aby przywrócić w Europie ład, zburzony podbojami władcy Francji, w latach 1814-1815 obradował Kongres Wiedeński – przedstawiciele Anglii, Francji, Prus, Austrii i Rosji ustalali m.in. przyszłe granice i zdecydowali o losie Polaków. Księstwo Warszawskie zostało przemianowane na Królestwo Polskie, Wielkopolska, która wcześniej została przyłączona do Księstwa wróciła do Prus (z jej ziem utworzono zależne od tego kraju Wielkie Księstwo Poznańskie). Królestwo zostało połączone z Rosją unią personalną (osobą władcy) – w praktyce oznaczało to, że królem Polski będzie car Rosji. Wbrew pozorom Polacy dosyć entuzjastycznie zareagowali na utworzenie Królestwa, w 1816 roku opublikowano napisaną na cześć Cara pieśń: „Boże coś Polskę” – w oryginale z 1816 roku czytamy słowa: „Przed twe ołtarze zanosim błaganie, Naszego króla (cara) racz zachować Panie” Car Aleksander nadał Królestwu Konsytuację, która zawierała znaczne elementy swobód obywatelskich.
Entuzjazm Polaków skończył się, kiedy uświadomili sobie, że Car i urzędnicy rosyjscy nie zamierzają przestrzegać konstytucji… W Praktyce Polacy przez cały okres zaborów podawani byli procesom germanizacji i rusyfikacji. Język polski zastępowano, w zależności od zaboru językiem rosyjskim i niemieckim, które wprowadzano także w szkołach. Na emigracji powstawały ośrodki polityczne taki jak: Hotel Lambert z księciem Czartoryskim na czele, Gromady Ludu Polskiego czy Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Wysyłały one do kraju swoich emisariuszy, którzy mieli zadanie krzewienia patriotyzmu, przekazywania wieści z emigracji, a także mieli przygotowywać powstania wymierzone w zaborców.
Powstania zbrojne zdecydowanie świadczą o nieugiętości Narodu Polskiego, nieustających jego marzeniach o odzyskaniu swojego państwa – inna kwestią jest ich ocena: czy było warto? czy był sens? Do dwóch największych powstań należą powstanie listopadowe (1830-1831) oraz powstanie styczniowe (1863-1864) – obydwa wymierzone były głównie w Rosję. Żadne z nich nie było wystarczająco dobrze przygotowane, każde z nich zakończyło się klęską, w każdym z nich dowódcy powstańców rywalizowali między sobą i wreszcie w każdym miażdżąca była przewaga wojsk rosyjskich, wspieranych przez Prusy. Każde powstanie przyniosło za sobą konsekwencje: aresztowania, konfiskaty majątków, zesłania na Syberię, kary finansowe nałożone na Królestwo.
Po powstaniu styczniowym Polacy stracili nadzieję na odzyskanie niepodległości poprzez walkę. Narodziła się idea pracy organicznej – legalnej pracy na rzecz narodu: kulturalnej, społecznej i gospodarczej. Na Emigracji „ku pokrzepieniu serc” tworzyli wybitni twórcy: Adam Mickiewicz, Fryderyk Chopin, Juliusz Słowacki, Adam Asnyk, Henryk Sienkiewicz, Eliza Orzeszkowa. Niektórzy politycy słusznie zakładali, że jedyną szansą na odzyskanie kraju jest skłócenie ze sobą zaborców – ziściło się to kiedy 28 czerwca 1914 roku w Sarajewie zamordowano austriackiego następcę tronu: arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, co doprowadziło do wybuchu I wojny światowej.
Droga do wolności
I wojna światowa „skłóciła” ze sobą zaborców, którzy znaleźli się po dwóch stronach konfliktu: Prusy i Austria po stronie tzw. państw centralnych, Rosja zaś po stronie tzw. Ententy. Wśród polskich polityków funkcjonowały dwie koncepcje na wykorzystanie sytuacji i odzyskanie niepodległości.
Roman Dmowski, stojący na czele Stronnictwa Demokratycznego Narodowego (SDN) uważał, że należy poprzeć Rosję, która po wygraniu I wojny światowej wcieli do swego państwa pogranicze Austro-Węgier i Niemiec. Wówczas ziemie Polskie znalazłyby się w rękach jednego kraju co byłoby korzystne, ze względu na zmiany ustrojowe w Rosji po 1905 roku (osłabienie władzy carskiej).
Józef Piłsudski uważał, że należy wykorzystać antyrosyjskie nastawienie Austro-Węgier. Jego zdaniem należało walczyć u boku Austro-Węgier i Niemiec by pokonać Rosję, następnie wykorzystać osłabienie krajów by niepodległa Polska mogła się odrodzić.
Konflikt zbrojny miał naturalnie również złe strony. Polacy żyjący pod zaborami byli obywatelami obcych państw, prawnie więc zobowiązani byli do służenia w ich armiach. Na frontach I wojny światowej Polacy służący w armiach Austro-Węgier, Niemiec i Rosji walczyli przeciwko sobie. Z czasem zaborcy zaczęli dostrzegać sprawę Polską: brakowało żołnierzy. Rządy państw zaborczych rozpoczęli wyścig obietnic – głównie niepodległościowych w zamian za lojalność. 5 listopada 1916 roku cesarze Niemiec i Austrii wydali manifest, w którym uroczyście zapowiadali utworzenie w niedalekiej przyszłości wojska polskiego oraz Królestwa Polskiego. W odpowiedzi na to Car Mikołaj II w orędziu noworocznym oświadczył, że celem wojny jest m.in. utworzenie „zjednoczonej i niepodległej” Polski.
Również państwa zachodnie zaczęły odczuwać potrzebę zainteresowania się sprawa polską – stało się to m.in. dzięki Ignacemu Janowi Paderewskiemu, który jako znany kompozytor miał dosyć bliskie relacje z politykami m.in. z prezydentem USA Woodrovem Wilsonem.
W 1917 roku w Rosji obalono monarchię, władzę przejął Rząd Tymczasowy, który również zadeklarował odtworzenie państwa polskiego, jego intencje poparły w czerwcu tegoż roku kraje zachodnie – m.in. USA.
W sierpniu 1917 roku Roman Dmowski założył w Szwajcarii Komitet Narodowy Polski z siedzibą w Paryżu, który miesiąc później został uznany za oficjalna reprezentację Polski, początkowo przez Francję a później przez inne kraje zachodnie.
Prezydent USA – Wilson wygłosił 8 stycznia 1918 roku orędzie do Kongresu, w którym przedstawił 14 punktów programu pokojowego, jeden z nich dotyczył utworzenia niepodległego państwa polskiego, z ziemiami zamieszkanymi przez Polaków, z zagwarantowanym dostępem do morza. Ukoronowaniem tegoż orędzia było wydanie 3 czerwca 1918 roku deklaracji wersalskiej, w której premierzy Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch jednogłośnie stwierdzili, że bez niepodległej Polski nie będzie trwałego pokoju w Europie.
W miarę rozwoju sytuacji międzynarodowej, 12 września 1917 roku przez Niemcy i Austro-Węgry powołana została Rada Regencyjna, która miała pełnić funkcję tymczasowej polskiej władzy państwowej. Powołana instytucja stopniowo wymykała się spod kontroli zaborców, wykorzystując osłabienie państw centralnych i ich klęski na frontach wojennych – 7 października 1918 roku Rada Regencyjna wydała manifest do narodu polskiego, w którym za główny Polaków uznawała utworzenie niepodległego Państwa. Niebawem przejęła ona kontrolę nad formowaną Niemcy i Austrię Polską Siłą Zbrojną, powołano rząd Józefa Świerzyńskiego. Komitet Narodowy Polski założony przez Dmowskiego zyskał silną pozycję dyplomatyczną, dlatego też Rada Regencyjna zwróciła się do Komitetu z prośbą o reprezentowanie Polski i Rady na arenie międzynarodowej.
7 listopada 1918 roku z inicjatywy Ignacego Daszyńskiego i Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS) powołano Tymczasowy Rząd Republiki Polskiej. W wyniku negocjacji prowadzonych przez Francję z niemieckiego więzienia zwolniony został Józef Piłsudski, który 10 listopada powrócił do Kraju. W noc poprzedzającą jego przybycie wyzwolono Warszawę. 11 listopada 1918 roku zakończyła się I wojna światowa, a Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu dowództwo nad wojskiem – co stało się symbolem odzyskania niepodległości. 14 listopada Rada przekazała Piłsudskiemu także władzę polityczną.
Powrót Piłsudskiego do kraju i przekazanie mu pełni władzy dopiero rozpoczęły długotrwały proces tworzenia się Polski. Do rozwiązania pozostało wiele problemów, z którymi należało się zmierzyć: ustalenie granic, ujednolicenie prawa, utworzenie przepisów, ujednolicenie systemu miar i wag, wprowadzenie jednakowej waluty, odbudowa armii…