Amerykański Nowy Jork, a szczególnie region Buffalo doświadcza niebywałego ataku zimy. Szalejące od kilku dni śnieżyce niemal sparaliżowały życie w rejonie powiatu Erie.
Zjawisku winny jest, tak zwany „efekt jeziora”. W meteorologii określa się w ten sposób skutki zderzenia mas powietrza o bardzo różnej temperaturze, z czego dodatkowo w grę wchodzi wysoka wilgotność powietrza, wywołana obecnością dużego zbiornika wodnego.
Według meteorologów z NWS najwięcej śniegu spadło w mieście Orchard Park w stanie Nowy Jork, niedaleko Buffalo.
Warstwa białego puchu przekroczyła tu 195 cm, a miejscami, z powodu tworzenia się zasp, była znacznie głębsza,
Niebezpieczne śnieżyce nad Stanami Zjednoczonymi powoli zanikają, przemieszczając się nad terytorium Kanady.
MT