W USA przybyło w maju ponad 900 tysięcy miejsc pracy, jednak jak podał magazyn „Forbes”, również w tym miesiącu, ponad 400 tysięcy Amerykanów złożyło podania o zasiłek dla bezrobotnych. Republikanie apelują do waszyngtońskiej administracji o ograniczenie funduszy dla bezrobotnych.
Amerykańscy pracodawcy walczą o pracowników. Oferują telefony komórkowe, roczne bilety na przejazdy metrem i dopłaty do benzyny. i darmowe lunche. Jednak chętnych do pracy brakuje. Tylko w Nowym Jorku, ponad 50 procent przedsiębiorstw skarży sie na brak personelu.
Zamkniętych jest wiele restauracji „fast food”, hoteli i punktów usługowych bowiem nie ma chętnych do pracy. Powodem są fundusze stymulacyjne przyznane przez rząd prezydenta Bidena i podwyższony zasiłek dla bezrobotnych. Ludzie nie mają więc motywacji do szukania pracy, bowiem dostają więcej niż oferują pracodawcy.
Dziewięciu republikańskich senatorów zaapelowało do prezydenta Bidana o ograniczenie pakietów stymulacyjnych, bowiem jak powiedział gubernator Brad Little ze stanu Idaho, może to doprowadzić do zachwiana amerykańska gospodarką.
Oferują darmowe jedzenie, aby „zwabić” pracowników z powrotem do biura
Z kolei firmy, które mają pracowników zmagają się obecnie z problemem, jak przekonać do powrotu i bezpiecznie przyjąć z powrotem tych, którzy od ponad roku pracują z domów. W miarę jak szczepionka stała się ogólnodostępna coraz więcej pracodawców nalega, aby ludzie wrócili do biur.
Banki takie jak Goldman Sachs, Bank of America, Credit Suisse i Cowen, a także Neuberger Berman od jakiegoś czasu zapewniają posiłki swoim pracownikom. Prezes banku JPMorgan Chase, Jamie Dimon, zaapelował do swoich pracowników o powrót do pracy od lipca (przynajmniej w częściowym wymiarze godzin). W Goldman Sachs, pracownicy zostali poinformowani, że powinni być gotowi do powrotu w połowie czerwca. Inne firmy planują powrót po Labor Day Weekend.
„Wiele z tych firm ponownie otwiera swoje biura i używa jedzenia jako przysłowiowej marchewki, aby przyciągnąć ludzi z powrotem” – mówi jeden z dyrektorów generalnych platformy dostarczającej posiłki. „Często, kiedy rozmawiamy z firmami, mówią: 'Nie obchodzi mnie, czy to będzie 20 dolarów dziennie [w ramach dotacji na jedzenie], chcę tylko, żeby ludzie wrócili do biura’.
Goldman zaczął oferować darmowe śniadania i lunche w swojej siedzibie w centrum Manhattanu w zeszłym roku. W lokalizacjach firmy, gdzie na miejscu nie kafeterii i bufetu, pracownicy otrzymują do 20 dolarów dziennie w ramach dopłat do posiłków – przekazała rzeczniczka firmy.
Darmowe jedzenie to nie wszystko
Przykładowo pracownicy Bank of America otrzymują jeszcze dopłaty do benzyny. Bank również zaoferował wszystkim pracownikom dotacje na pomoc w opiece nad dziećmi i osobami starszymi.
W Bloomberg, firmie analitycznej z Wall Street należącej do miliardera Michaela Bloomberga, pracownicy od dawna cieszą się całodobowym dostępem do przekąsek. Jednak teraz lunche są o wiele bardziej wyszukane oraz indywidualnie pakowane.
AL
źródło: CBS, IAR